Napęd czy opał?

Tańszy olej opałowy sprzedawany jest z dystrybutorów w coraz większej ilości polskich stacji paliw. Jego nabywcy to przede wszystkim rolnicy, właściciele samochodów osobowych z silnikami Diesla starszej generacji, a także kierowcy ciężarówek, w tym coraz częściej nawet najnowszych modeli.
O opinię na temat takiego postępowania zapytaliśmy dyrektora krakowskiego Instytutu Technologii Nafty, Ludwika Kosowicza.

- Liczba cetanowa, czyli odpowiednik oktanów w benzynie, nie ma żadnego znaczenia w oleju opałowym - mówi dyrektor Kosowicz. - Natomiast liczba cetanowa w oleju napędowym ma znaczenie zasadnicze. Największe niebezpieczeństwo wlania oleju opałowego do napędowego polega właśnie na tej różnicy. Po prostu w bardzo krótkim okresie czasu przy bardzo niskiej liczbie cetanowej następuje zakoksowanie silnika, co może doprowadzić do jego zatarcia. Takie paliwo nie ma bowiem odpowiedniego składu węglowodorowego, który pozwoliłby na prawidłowe funkcjonowanie silnika. Zadaniem oleju opałowego jest przede wszystkim dostarczenie ciepła. Istnieje też niebezpieczeństwo polegające na tym, że rafinerie na całym świecie borykają się z nadwyżką popytu nad podażą oleju opałowego lekkiego. W związku z tym sprzedają olej napędowy o nieco innych właściwościach jako olej opałowy. Przez to rafinerie same rodzą szalone niebezpieczeństwo dla użytkowników oleju napędowego. Dlatego też wprowadzono barwniki i znaczniki w oleju opałowym. Niestety, oprócz tankowania na sprawdzonych stacjach paliw nie można na razie nic zaradzić takiemu postępowaniu.

Jednak wbrew opinii fachowców, tańsze paliwo - znane też jako "ekoterm" chwalą sobie użytkownicy starszych samochodów, którzy świadomie wybierają olej opałowy. Wielu z nich twierdzi, iż silniki takich aut, pracując na oleju opałowym, łatwiej zaskakują przy uruchamianiu, a nawet zużywają mniej paliwa.