Narzeczeni poczekają pół roku na ślub

Daniel Polak
Daniel Kuhnel z żoną Marceliną. Zanim wzięli ślub, solidnie się do niego przygotowali. Są przekonani, że wszystkie trudy i problemy małżeńskie będą potrafili pokonać wspólnie. - Ale jeśli komuś dodatkowe godziny pogadanek z katechetami są potrzebne, to uważamy, że powinni z nich skorzystać - przekonują młodzi z Kędzierzyna-Koźla.
Daniel Kuhnel z żoną Marceliną. Zanim wzięli ślub, solidnie się do niego przygotowali. Są przekonani, że wszystkie trudy i problemy małżeńskie będą potrafili pokonać wspólnie. - Ale jeśli komuś dodatkowe godziny pogadanek z katechetami są potrzebne, to uważamy, że powinni z nich skorzystać - przekonują młodzi z Kędzierzyna-Koźla. Daniel Polak
Kościół chce, by przygotowania do sakramentu małżeństwa trwały aż pół roku i były bardziej intensywne. Dzięki temu później ma być mniej rozwodów.

Teraz na ślub kościelny czeka się trzy miesiące. Aby ksiądz pobłogosławił młodej parze, wystarczy krótki kurs przedmałżeński, polegający głównie na spotkaniach z katechetami (średnio osiem godzinnych pogawędek) i kilku konsultacjach w parafialnej poradni rodzinnej.

Potem wystarczy zaprosić znajomych i rodzinę, by usłyszeli, jak narzeczeni mówią sobie sakramentalne "tak".

Niestety, coraz częściej po przygotowanym w pośpiechu ślubie okazuje się, że mąż nie jest taki fajny jak z czasów narzeczeństwa, a żona uzmysławia sobie, że jednak nie dorosła jeszcze do swojej roli.

Kościół katolicki zamierza to zmienić.

- Chodzi o to, żeby nie brać ślubu dla papierka, tylko aby był on głębokim doświadczeniem wiary - mówi ks. Przemysław Drąg z Rady ds. Rodziny Episkopatu Polski.

Dlatego Kościół chce wydłużyć czas oczekiwania na udzielenie sakramentu z trzech miesięcy do pół roku.

Zwiększyć ma się też dwukrotnie liczba godzin potrzebnych do przeprowadzenia wspomnianych konsultacji.

To ma ożywić w młodych ludziach wiarę albo związać ich z Kościołem, jeśli wcześniej im się to nie udało. Decyzje w sprawie głębszego przygotowywania narzeczonych do małżeństwa mają zapaść już w maju.

O takiej konieczności mówił niedawno papież Benedykt XVI i propozycję swoją rozesłał do wszystkich biskupów na świecie. Polscy ją popierają, bo od dawna mówią o kryzysie rodziny.

Do naszych sądów świeckich trafia co roku około 70 tysięcy wniosków rozwodowych, co oznacza, że rozpada się co trzecie małżeństwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska