Zamiast 102,83 zł poczta przelała do ZUS 2,83 zł. Urząd umywa ręce, a ZUS żąda wpłaty zaległości

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Archiwum
Oczekuję tylko tyle, a może aż tyle, że poczta przeleje zaległe pieniądze za moją składkę do ZUS - mówi przedsiębiorca z Chróściny.

Pan Stefan prowadzi warsztat ślusarski w Chróścinie pod Opolem. Dwa lata temu, w lipcu 2015 roku, jak co miesiąc, jego żona wpłaciła w oddziale poczty w Opolu należną składkę do ZUS na Fundusz Pracy. Na blankiecie wpłaty jest kwota 102,83 zł.

Jakież było zdziwienie przedsiębiorcy, kiedy niedawno dostał list z ZUS, że na konto wpłynęło wówczas 2,83 zł i zaległości z odsetkami wynoszą obecnie 116 zł. Od nowego roku ZUS zmienia zasady opłacania składek (zamiast kilku różnych kont firmy będą płacić wszystkie składki na jedno) i z tego powodu ZUS wysyła korespondencję o zaległościach.

- Na szczęście, przechowujemy dokumenty, więc znaleźliśmy dowód przelewu z pieczątką poczty i byliśmy przekonani, że cała sprawa jest załatwiona - opowiada pan Stefan.

ZUS polecił mu wyjaśnić sprawę na poczcie. - Złożyliśmy reklamację. Po niespełna miesiącu przyszła odpowiedź, że od tego czasu minęło 13 miesięcy, w których reklamacje są uwzględniane - kontynuuje pan Stefan. - Byliśmy nią zaszokowani. Uznawałem pocztę za instytucję zaufania publicznego. Mam dowód na to, że ja pieniądze wpłaciłem, a poczta nie przyznaje się do błędu i nie zamierza uregulować tej zaległości.

Biuro prasowe Poczty Polskiej poprosiło nas o przesłanie skanu reklamacji i odpowiedzi na nią, ale nie odniosło się wczoraj do tej sprawy.

- Jeśli zainteresowany posiada potwierdzenie zapłaty na kwotę 102,83 zł, to najwyraźniej powstała rozbieżność wynika z błędu czy nierzetelnego zaksięgowania pracownika Poczty Polskiej - czytamy z kolei w korespondencji prowadzonej z rzecznikiem prasowym opolskiego ZUS. - Jeśli przedsiębiorca złożył reklamację do poczty, to powinien przedstawić nam wniosek z tą reklamacją, wówczas ZUS zawiesi wszelkie czynności do momentu wyjaśnienia sprawy między zainteresowanym a pocztą.

Problem polega na tym, że z punktu widzenia poczty, przynajmniej na razie, sprawa wydaje się zamknięta.

Rzecznik ZUS dodaje jeszcze, że nieopłacone należności z tytułu składek za czerwiec 2015 r. przedawnią się 16 lipca 2020 r.

Pan Stefan obawia się, że jeśli poczta nie zmieni zdania, nie pozostanie mu nic innego jak opłacenie zaległej składki do ZUS jeszcze raz, z odsetkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska