Stare Budkowice mają dość ciężarówek

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
- Jak nikt nam nie pomoże w walce z tirami, będziemy blokować drogę - zapowiadają mieszkańcy Starych Budkowic.
- Jak nikt nam nie pomoże w walce z tirami, będziemy blokować drogę - zapowiadają mieszkańcy Starych Budkowic. Sławomir Draguła
Tiry rozjeżdżają drogi i stwarzają niebezpieczeństwo dla przechodniów. Lekiem może być remont torów, ale z tym kolejarzom się nie spieszy.

- Z tymi ciężarówkami już nie możemy! - denerwuje się Gizela Migura, sołtyska w Starych Budkowicach (gmina Murów). - Droga jest tu wąska, bez chodników, a ciężarówki pędzą na złamanie karku. Strach z domu wyjść, strach dzieci do szkoły puścić.

- Do tego tiry drogi nam rozjeżdżają - dodaje Alfons Szymaniec, kolejny mieszkaniec Starych Budkowic. - Jezdnia wąska, ciężarówki nie mogą na niej swobodnie się wyminąć, więc zjeżdżają na pobocza i je załamują. Kilka miesięcy temu położono nowy asfalt, już jest połamany. Mamy dość. Jak się nic nie zmieni, zablokujemy drogę.

Zarząd Dróg Powiatowych wyremontował odcinek pomiędzy Starymi Budkowicami a Zagwiździem. Na odcinku kilkuset metrów pobocza są rozjeżdżone przez ciężarówki, pokruszone całe połacie asfaltu. Mieszkańcy skarżą się, że nikt nie chce im pomóc.

- Chcemy, by zarządca drogi postawił znak ograniczenia prędkości w naszej wiosce i ograniczenia w tonażu - tłumaczy Gizela Migura. - Przecież domy nam pękają, a jak jedzie taki tir to wszystko się trzęsie.

Przez wioskę każdego dnia przejeżdża kilkadziesiąt ciężarówek, głównie z drewnem do tartaku w Murowie. To jedno z największych tego typu przedsiębiorstw w Polsce. Obowiązująca tu prędkość to 50 km/h.

- Ale kierowcy za nic mają przepisy - mówi pani sołtys. - Policji też u nas nie widać. Może gdyby się pojawili z radarem, byłoby bezpieczniej.

Ulgą dla mieszkańców byłoby odtworzenie linii kolejowej na trasie z Murowa do Jełowej. W ubiegłym roku zarząd województwa i PKP Polskie Linie Kolejowe podpisali list intencyjny w sprawie remontu torów, po których tartak ma wozić surowiec i gotowe elementy. Do dziś nie ma jednak efektów. - Nie odpuścimy tematu, ta linia jest nam potrzebna - podkreśla Andrzej Puławski, wójt Murowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska