- Pani minister była rozeznana w sprawie i z uwagą wysłuchała naszych argumentów – mówi Rafał Bartek. - Uważa ona, że to nie jest do końca dobrze, że język nauczany jako język mniejszości jest równocześnie nauczany i egzaminowany jako język obcy.
Dyskutowaliśmy. Zwróciliśmy uwagę, że jesteśmy jako mniejszość niemiecka w tej sytuacji, że po latach zakazu nauczania języka wciąż jesteśmy w fazie jego odtwarzania. Każda forma dostępu do niemieckiego jest przez nas pożądana. Przypomnieliśmy też, że nie my stworzyliśmy tę praktykę. Ona przez blisko 10 lat obowiązywała w polskim systemie oświatowym na poziomie gimnazjalnym. Prosiliśmy zatem, by nie wywracać wszystkiego z dnia na dzień. Jest już kwiecień. Nowy rok szkolny zaplanowany. Proponowaliśmy, by ewentualne zmiany wprowadzać w dialogu i bez pośpiechu.
Przedstawiciele mniejszości zawieźli do ministerstwa petycję. - A pod nią - choć zbieranie trwało ledwo kilka dni – 1200 podpisów, kolejne do nas docierają. Pani minister petycję przyjęła i zadeklarowała, że przemyśli wprowadzenie przepisów przejściowych, które wszystkim pozwolą znaleźć nowe rozwiązania. Jesteśmy gotowi jako mniejszość uczestniczyć w ich tworzeniu.
- Mówiliśmy też szczerze, że w niektórych szkołach dyrektorzy już prosili rodziców o wycofywanie deklaracji o nauczaniu niemieckiego jako języka mniejszości – dodaje Ryszard Galla. - Minister oceniła, że jest to łamanie prawa, które nie powinno mieć miejsca.
- Konkluzja minister Zalewskiej była taka, że wkrótce podejmie decyzję i przekaże ją jakimś komunikatem do mniejszości i do społeczności szkolnej. Na żadną datę się nie umawialiśmy, ale mam nadzieję, że to nastąpi w najbliższych dniach – podsumowuje Rafał Bartek.
OPOLSKIE INFO - 20.04.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?