Nerwy zostały w domach

Małgorzata Krysińska, Kosz, Wit
894 abiturientów oleskich szkół średnich przystąpiło wczoraj do pisemnego egzaminu dojrzałości z polskiego. 108 z nich to absolwenci szkół wieczorowych.

Jak dowiedzieliśmy w Wydziale Edukacji, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego w Oleśnie, największą liczbą maturzystów w powiecie pochwalić się może Zespół Szkół im. Lotników Polskich w Oleśnie: wczorajszy egzamin zdawało tam 147 uczniów szkół dziennych i 80 szkół wieczorowych.
Pierwszych maturzystów spotkać można było przed szkołą już przed godziną ósmą. Kręcili się po dziedzińcu, nerwowo zerkając na zegarek. Niektórzy - spięci, w nastrojach wyraźnie minorowych. Inni, wyraźnie wyluzowani, twierdzili, że nerwy zostawili w domach.
- Uczyłam się, i to dużo, przez całe cztery lata. Ale im bliżej egzaminu, tym mocniej ściska mnie w żołądku i więcej wietrzeje z głowy - zwierzyła nam się Sylwia Mrozek, absolwentka LO.
- Przygotowywałam się ostro już od kilku tygodni przed maturą próbną. Mimo to nie spałam przez całą ostatnią noc. Boję się, że wylosuję miejsce w pierwszej ławce i wtedy już całkiem spalę się z nerwów - wtórowała jej Iwona Schrejber, absolwentka administracji i biurowości w Liceum Zawodowym.

- Przygotowany jestem średnio, lecz sądzę, że nie ma strachu. Jedyne, czego się boję, to figla, jakiego może mi spłatać mój organizm. Rano przesiedziałem pół godziny w toalecie, toteż nie jestem pewien, czy wytrzymam na sali do przerwy - żartował Łukasz Księżarek z LO.
- Nie boję się, bo lubię pisać i jestem w tym dobry. Uważam, że trudniejszy będzie ustny. Ale że zawsze uczyłem się systematycznie i dużo czytałem, więc jestem dobrej myśli - zapewniał Marcin Ciszkiewicz z klasy humanistycznej.
Niemalże każdy miał ze sobą jakiś gadżet, który miał przynieść mu szczęście - kawałek kryształu górskiego, słonika lub świnkę z porcelany, plastikowe jabłuszko, krawat od brata, pierścionek od dziewczyny. Ktoś ściskał w dłoni pożyczony długopis. Ktoś inny różaniec i święty obrazek. Wielu, jeszcze przed wejściem na salę, przyznało nam się też do ściąg. Dziewczyny trzymały je głównie w bieliźnie, chłopcy zaś w wewnętrznych kieszonkach marynarek, skarpetkach i pod zegarkami. Na szczęście, jak nam powiedział dyrektor szkoły Marek Leśniak, nikt na ściąganiu nie został złapany.
Gdy tylko koperty z tematami zostały otwarte, emocje na sali opadły i uczniowie zabrali się do pracy. Odtąd jedynymi osobami, którym wciąż trudno było opanować niepokój, byli oczekujący na nich przed szkołą rodzice.

- Żołądki bolą nas już od wczoraj. Od kolacji nie wzięłyśmy więc nic do ust. A w nocy zaledwie się zdrzemnęłyśmy - relacjonowały babcia i mama Magdaleny Burzyńskiej. - Denerwuję się bardziej niż wtedy, gdy sama pisałam egzamin. Maturę zdaje tu bowiem już druga z moich córek - Beata. A ponieważ jej starsza siostra wylosowała w zeszłym roku miejsce w pierwszej ławce, ciągle się martwię, czy aby równie wielkiego pecha nie będzie miała dzisiaj młodsza - przeżywała Krystyna Hober.
Tymczasem, jak ocenili uczniowie zaraz po wyjściu z sali, egzamin okazał się o wiele mniej stresujący niż poprzedzające go dni niepewności. Większość maturzystów, bo aż 126 ze 146, wybrało drugi temat: "Zwycięzcy i pokonani. Do losów których bohaterów literackich odniósłbyś te określenia?". Mają nadzieję, że poszło im całkiem dobrze.
- Wybrałem ten temat, bo naprawdę mi się spodobał. Można w nim było popuścić wodze wyobraźni i przy okazji popisać się zarówno wiedzą, jak i własnymi przemyśleniami - ocenił Michał Borecki.
- Tematy były łatwiejsze, niż przypuszczałam, ale zdecydowałam się na drugi, bo lubię tematy uniwersalne. W efekcie zapisałam osiem stron. Więc chyba nie jest tak źle - podsumowała Iwona Schreiber.
Tuż po godz. 15.00 pisali maturę z polskiego absolwenci szkół wieczorowych. Dzisiaj zaś każdy z maturzystów pisać będzie egzamin z wybranego przedmiotu. Najwięcej maturzystów w Zespole Szkół im. Lotników Polskich - aż 60 - zdecydowało, że będzie to historia. 37 zdawać będzie matematykę, 30 - biologię, 16 - język niemiecki, natomiast trzech - język angielski.

W Zespole Szkół Rolniczych w Gorzowie Śląskim w południe nie odczuwało się szczególnie napiętej atmosfery - na korytarzach szkolnych nie było przejętych rodziców, podwórko przed budynkiem szkolnym świeciło pustkami.
Pierwsi z egzaminu wyszli abiturienci Technikum Mechanizacji Rolnictwa (w zespole jest jeszcze Liceum Ogólnokształcące i Technikum Technologii Żywienia). Już kilka minut po trzynastej salę gimnastyczną opuścił Krzysztof Sałata: - Tematy pod względem stopnia trudności były średnie. Chyba poszło dobrze.
Podobnie mówił Przemysław Bartosiak: - Pisałem temat o zwycięzcach i pokonanych. Można go było dopasować do każdej lektury. W sumie wyszło mi 4 strony. Czy wystarczy? Zobaczymy.
Krystian Hock: - Pisałem pracę z tekstem źródłowym. Tylko ten temat mi odpowiadał. Co po maturze? Nie wybieram się na studia, od razu pójdę do pracy.
Gdy z sali wyszła już pokaźna grupka uczniów, rozpoczęła się szkolna giełda tematów, sposobów pisania prac i... forteli użytych do skorzystania ze ściągawek.
- Mam całą kieszeń fiszek, ale tematy zupełnie nie "zagrały" z treścią ściąg - żalił się jeden z maturzystów.

W Liceum Ogólnokształcącym im. Powstańców Śląskich w Praszce maturę pisało 112 uczniów. - Zdecydowana większość wybrała drugi temat, pisali o zwycięzcach i pokonanych - bohaterach polskiej literatury - mówi Zbigniew Pieniek, dyrektor szkoły. Egzamin przebiegł bez zakłóceń - nie było omdleń, w kanapkach nie znaleziono ściąg. Pierwszy maturzysta wyszedł z sali tuż po godz. 13.00.
Spokojnie było także w Zespole Szkół. Tutaj oprócz młodzieży uczącej się w szkołach dziennych egzamin dojrzałości zdawali dorośli z Technikum Mechanicznego. Ponad 90 procent maturzystów wybrało także drugi temat. Wydawał się najprostszy.
Dzisiaj drugi dzień egzaminów. Wśród praszkowskich maturzystów najwięcej osób wybierze matematykę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska