O sprawie pisaliśmy dwa tygodnie temu. Rodzice 28 uczniów z Metachemu i Grotowic dzień przed zakończeniem rekrutacji do gimnazjum dowiedzieli się, że w przyworskiej szkole nie powstanie drugi oddział, do którego zapisali dzieci.
- Jesteśmy zdruzgotani, bo nikt nas wcześniej nie poinformował o tych planach. Gdzie teraz będą się uczyły nasze dzieci? - pytali rozżaleni rodzice.
- Dla nas kalkulacja jest prosta. Spoza Przywór chce się w tutejszej szkole uczyć aż 59 dzieci. Mimo subwencji wychodzi nam, że będziemy musieli dopłacić do ich nauki ponad 100 tys. złotych rocznie. Poza tym, jeżeli utworzymy w tym roku dodatkowy oddział dla dzieci spoza rejonu, znów zobowiążemy się do pokrywania kosztów kształcenia przez kolejne trzy lata, mając świadomość, że subwencja z roku na rok maleje, a koszty utrzymania uczniów rosną - mówi Krzysztof Mutz, wójt Tarnowa Opolskiego.
Faktem jest, że dzieci nie zostaną na lodzie. Czeka na nie miejsce w opolskim PG 4, ale większość rodziców nie chce tam posyłać swoich pociech, bo do Przywór mają bliżej i twierdzą, że to lepsza szkoła.
Rodzice złożyli w tej sprawie skargę do kuratorium, wczoraj odbyło się także kolejne spotkanie z wójtem.
- Jest nieugięty. Jedyne, co nam pozostaje, to przemeldować dzieci do Tarnowa Opolskiego. Wtedy będą musiały zostać przyjęte do Przywór. Wielu z nas ma tu krewnych i nie powinno być z tym problemu - mówi jedna z mam.
Na przyszły tydzień zaplanowano kolejne spotkanie w sprawie gimnazjum. Będą na nim obecni rodzice i jeden z radnych Opola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?