W gminie Skoroszyce za śmieci nie płacił co czwarty mieszkaniec. - Tak było do końca zeszłego roku, teraz trochę poprawiliśmy ściągalność, która wynosi teraz 81 procent - mówi Alina Baran, wójt Skoroszyc. - Jak widać, spora część osób wciąż nie wywiązuje się z tego obowiązku. Obecnie są winni gminie 59 tysięcy złotych.
Gminy mają obowiązek odbierać odpady również od tych mieszkańców, którzy nie płacą. Wówczas należność powinna zostać poddana windykacji. Najpierw gminy powinny wysyłać do dłużników upomnienia i wezwania do zapłaty.
Gdy to zawodzi, pod drzwi powinni się udać gminni poborcy skarbowi, którzy mają
"zmotywować" dłużników do bezzwłocznej zapłaty. Kiedy i to nie skutkuje, poborcy powinni przeszukać mieszkanie oraz zająć mienie, które następnie zostanie zlicytowane. Egzekucji podlegać może wszystko, poza nieruchomością i ruchomościami niezbędnymi do życia.
A jak jest w praktyce? Okazuje się, że gminy ograniczają się do wysyłania upomnień. - A gdzie ja ten zajęty telewizor przywiozę, do urzędu? - pyta retorycznie Aneta Rabczewska, wójt Olszanki, gdzie za śmieci nie płaci prawie co dziesiąty mieszkaniec, a zadłużenie z tego tytułu wynosi 20 tys. zł.
Sęk w tym, że małe gminy nie mają narzędzi i ludzi do tego, aby zajmować się windykacją takich danin.
- Zresztą to nie jest problem tylko opłaty śmieciowej, ale wielu innych zadań - zauważa Mariusz Kozaczek, wójt Lubrzy. I podaje przykład: - Wojewoda daje mi pieniądze tylko na jeden etat w urzędzie stanu cywilnego, a przecież ja muszę mieć tam dwóch ludzi. Prawda jest taka, że my mamy tyle samo zadań co duże gminy, ale o wiele mniej pracowników.
W Lubrzy mieszkańcy też mają zaległości w płaceniu za śmieci, ale wójt na razie nie podejmuje żadnych specjalnych działań. - Czekam do żniw, zapewne po nich spora część ludzi ureguluje zaległości - dodaje wójt Kozaczek.
Dlatego już niedługo ściąganiem tzw. podatku śmieciowego będą się zajmowały urzędy skarbowe. Zakłada to zapowiadana nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która ma być uchwalona jeszcze przed jesienią.
- Bardzo, ale to bardzo czekamy na takie rozwiązanie - nie ukrywa Alina Baran, wójt Skoroszyc.
Pomimo tego, że część mieszkańców nie płaci, gminom udaje się na razie dopinać budżety związane z gospodarką odpadami. Nie planują także podwyżek opłat. Wynoszą one przeciętnie 9-10 zł od osoby za śmieci posegregowane i 15-20 zł dla tych, którzy nie sortują odpadów.
- Zdecydowana większość mieszkańców segreguje, wyższą stawkę płaci 20, może 30 rodzin w gminie - przyznaje Elżbieta Kielska, burmistrz Baborowa, gdzie ściągalność opłat za śmieci sięga około 90 procent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?