- Pod koniec marca spotykamy się w Opolu z Jarosławem Dudą, ministrem sprawującym pieczę nad niepełnosprawnymi - cieszy się Jerzy Gorczyński z nyskiego koła Polskiego Związku Niewidomych i Niedowidzących. - Takie spotkanie pewnie nie byłoby możliwe, gdyby nie pomoc naszego senatora Norberta Krajczego, który współorganizował wycieczkę do Warszawy.
Na spotkaniu z ministrem Dudą nyscy niewidomi i niedowidzący chcą poruszyć kwestię dopłat do szkieł do okularów.
- Głusi dostają dotację do aparatów słuchowych, a my dopłat nie mamy - skarży się Gorczyński. - Tymczasem takie szkła to wydatek rzędu tysiąca złotych, a przy naszych niskich emeryturach i rentach to naprawdę kosztowna sprawa. Zatem na pewno nie omieszkamy przepytać ministra, co w tej kwestii dałoby się zrobić.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Pokłosiem wycieczki w Warszawie jest jednak nie tylko spotkanie w Opolu. Dla nyskich niewidomych równie ważne są przeżycia.
- Zwiedziliśmy senat i sejm, a całkiem przypadkiem mieliśmy okazję zobaczyć członków komisji śledczej przesłuchującej premiera Tuska - uśmiecha się Andrzej Kużdżał, prezes nyskiego koła PZNiN.
Gorczyńskiemu najbardziej utkwiło w pamięci Muzeum Powstania Warszawskiego. Zwłaszcza jeden eksponat: - koszulka 13-letniego chłopca z dziurą po postrzale - opowiada. - Tę pamiątkę po zastrzelonym synku przyniósł jakiś warszawiak.
Pan Jerzy przyznaje, że niewidomym i słabo widzącym mimo wszystko trudno zwiedzać i oglądać świat: - No chyba, że tak jak my w Warszawie, trafi się na przewodników, którzy nie tylko przybliżą historię, ale też ubiorą w słowa, kształty i kolory to, czego my dojrzeć nie potrafimy...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?