Nowy amfiteatr w Opolu już do naprawy

Redakcja
Krzesełka, nie wszędzie zostały dobrze zabezpieczone przed wpływem wilgoci.
Krzesełka, nie wszędzie zostały dobrze zabezpieczone przed wpływem wilgoci. Paweł Stauffer
Wystarczyła ulewa, aby w pomieszczeniach Narodowego Centrum Polskiej Piosenki pojawiła się woda. Kłopoty są także z krzesełkami. Wykonawca obiektu ma usunąć usterki do końca lipca.

Nowy amfiteatr - który kosztował 32 miliony złotych - " uszkodziła" ulewa z ubiegłego tygodnia. Nagle okazało się, że są kłopoty z kanalizacją deszczową i niedrożnymi rynnami, a woda spowodowała także niewielkie obsunięcie się skarpy od strony Odry.

Co gorsze, woda pojawiła się nagle w pomieszczeniach zarezerwowanych dla Muzeum Polskiej Piosenki, a których do tej pory jeszcze nie pokazywano.

- Woda wewnątrz obiektu to największy problem i największe zaskoczenie - przyznaje Aleksander Cyganiuk, naczelnik wydziału inwestycji i przetargów w urzędzie miasta. - Przedostała się przez dylatacje (szczeliny, które mają zapobiegać m.in. pękaniu konstrukcji - red.), a to absolutnie nie powinno mieć miejsca. Wykonawca obiektu ma jednak wszystko uszczelnić.

Ale problemów jest więcej, jak choćby nowe krzesełka. Jak się okazuje, nie wszędzie zostały dobrze zabezpieczone przed wpływem wilgoci.

- Część usterek już zostało usuniętych, na wykonanie poważniejszych poprawek wykonawca ma czas do końca lipca - mówi Cyganiuk.
Naczelnik twierdzi, że dopiero ubiegłotygodniowa ulewa pokazała niedoróbki, których nie można było wykryć podczas odbioru obiektu.

- Takie rzeczy się zdarzają, ale wykonawca nie robi problemów i jest gotowy je usuwać - podkreśla Cyganiuk. - Co więcej, na cały obiekt dostaliśmy trzy lata gwarancji, a przez ten okres za naprawy nie płacimy.

To nie koniec problemów miasta z amfiteatrem. Ministerstwo Kultury ukarało ratusz za zlecenie badań archeologicznych podczas budowy amfiteatru z tzw. wolnej ręki, a zdaniem ministerstwa powinien odbyć się przetarg. Opole musi oddać 10,5 tys. zł z zaliczki jaką otrzymało na prace.

- Przetarg mógłby opóźnić inwestycję, wybraliśmy inne rozwiązanie, ale nie żałuję tej decyzji - mówi Cyganiuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska