Fragment dyktanda
Fragment dyktanda
Stał urzeczony. Spod wpółprzymkniętych powiek spoglądał na złociście połyskujący samowar, pękatą, szmaragdowozieloną cukiernicę z malachitu, jasnobłękitno-granatowe filiżanki zharmonizowane z tłem serwety. Podziwiał ciemną zieleń różowo kwitnącej róży jerychońskiej i rozświetloną słońcem złocistożółtą werandę, przez której niewielkie szybki widać było bujnie rozkwitły jasnofioletowy bez. Wspaniała aura skąpanego w słońcu dnia. Przeniósł wzrok na drobną sylwetkę strojnej w żółcie eleganckiej damy, wypatrującej niechybnie kogoś, kogo wkrótce przyjmie wczesnopopołudniową herbatą. Czuł niemalże zapach bzu i aromat świeżo zaparzonej esencji. (...)
Wiedzę trzeba mieć, żeby startować w takiej Corridzie - mówiła tuz po dyktandzie i testach Marta Misiaszek, uczennica I klasy gimnazjum nr 2, gdzie zorganizowano wczoraj Corridę.
Marta, mimo że jest laureatką ubiegłorocznych wojewódzkich zmagań ortograficznych, twierdzi, że nawet jej ręka czasem zadrży podczas pisania. - Problemów może przysporzyć na przykład taka gżegżółka. Albo wszelkie natężenia koloru, gdzie raz pisze się razem, to znów osobno - wylicza uczennica.
Pomysłodawczyni Ortograficznej Corridy, polonistka Izabela Kupka z PG2, zadowolona jest jednak, że młodzież chętnie uczestniczy w takich sprawdzianach wiedzy. W końcu poloniści robią to po to, "by język giętki...".
- Młodzież coraz częściej używa skrótów myślowych, mało pisze, posługuje się monosylabami. A zamiast czytać lektury, przegląda opracowania - martwi się Izabela Kupka. - Stąd też nasza rola jest, aby zachęcać, wpajać, popularyzować ortografię i tłumaczyć uczniom, że będzie im potrzebna przez całe życie. I ta nasza Corrida właśnie w tym pomaga.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?