Nysie grozi paraliż komunikacyjny

Klaudia Bochenek
Most Kościuszki wymaga remontu i w czasie robót będzie nieczynny. Tymczasem korki są coraz dłuższe, a RZGW chce zamknąć jeszcze przejazd przez tamę.

Może sytuacja nie jest jeszcze tragiczna i stan mostu nie zagraża bezpośrednio bezpieczeństwu, ale trudno też powiedzieć, że wszystko jest dobrze. Bez kapitalnego remontu się nie obejdzie - zapowiada Tadeusz Dziubandowski z zarządu dróg powiatowych w Nysie, który ma nadzieję, że w przyszłorocznym budżecie starostwa znajdą się pieniądze przynajmniej na dokumentację remontu.

Gorsza sprawa, że na pół gwizdka z mostem nic zrobić się nie da. W grę wchodzi tylko i wyłącznie całkowite wyłączenie go na czas remontu z ruchu, co na pewno nie potrwa krócej jak rok. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której kierowcy będą mieli do dyspozycji tylko jedną przeprawę, czyli most Bema - mówi wiceburmistrz Ryszard Walawender. - Bo jeśli RZGW zgodnie z zapowiedziami zamknie przejazd przez tamę, a remont Kościuszki stanie się faktem, Nysie pozostanie tylko most Bema. To byłoby pandemonium!

Dziubandowski mówi, że do takiej sytuacji w najbliższym czasie nie dojdzie z prostego powodu - zarząd dróg nie ma grubych milionów na remont. Starosta Adam Fujarczuk szacuje, że naprawa mostu Kościuszki może kosztować od 6 do 8 milionów złotych. - Zwyczajnie nas na to nie stać - mówi starosta. - Musimy znaleźć partnerów.

Fujarczuk przyznaje, że nawet gdyby jakimś cudem pieniądze się teraz znalazły, nie wyobraża sobie zamknięcia mostu.
- Obwodnica niewiele tutaj pomoże, bo samochodów nam przybywa i zaczynamy się korkować wewnątrz miasta. Nysie potrzebny jest dodatkowy most i o to powinniśmy walczyć - zapowiada starosta.

W tej sprawie Fujarczuk spotkał się już z włodarzami nyskiej gminy, którzy podzielają jego zdanie. Robione są już nawet pomiary natężenia ruchu w mieście, a dla rozładowania go bierze się pod uwagę dwie propozycje lokalizacji dodatkowej przeprawy - przy ul. Powstańców Śl. i na Al. Wojska Polskiego. Zdaniem Dziubandowskiego, koszt budowy nowego mostu to ok. 50 mln zł. Pieniądze musiałoby wyłożyć starostwo, gmina, być może samorząd wojewódzki, a nawet państwo.

Dodatkowego przejazdu przez rzekę wyglądają również kierowcy. Kierowcy nawzajem się informują przez CB radio, że ten, kto nie musi zahaczać o miasto, lepiej niech nawet się do niego nie zbliża...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska