O 1 lidze w Opolu można już tylko pomarzyć

Łukasz Baliński
Miny graczy zespołu Wolverines Opole mówią same za siebie. Ten sezon jest wybitnie nieudany, ale... cudem można go uratować.
Miny graczy zespołu Wolverines Opole mówią same za siebie. Ten sezon jest wybitnie nieudany, ale... cudem można go uratować. Sławomir Jakubowski
Wolverines Opole mieli w tym sezonie walczyć o awans na zaplecze TopLigi futbolu amerykańskiego, a po tym jakie wyniki notują można się cieszyć, że nie ma spadków. Na razie idzie bowiem fatalnie.

Po tym jak w zeszłym roku Rosomakom niemalże w ostatnich sekundach sezonu wymknęła się możliwość gry na zapleczu TopLigi wydawało się, że w sezonie 2017 nasi „chłopcy” w walce o ten szczebel „pójdą” jak po swoje. I w niczym miał nie przeszkadzać fakt, że trafili do tzw. “grupy śmierci”.

Rzeczywistość jednak szybko zweryfikowała plany i to w naprawdę dość bolesny sposób. Marzenia o awansie do 1 ligi można już właściwie odłożyć o kolejny rok, bo opolanie znowu przegrali swoje spotkanie i znów w dość kiepskim stylu.

Wolverines tym razem ulegli na swoim stadionie ekipie Dragons Zielona Góra 14:60. Ta porażka boli tym bardziej, że dla naszych futbolistów był to pierwszy mecz u siebie od ponad dziewięciu miesięcy. W dodatku po dwóch wcześniejszych wyjazdowych porażkach półmetek zmagań grupy zachodniej osiągnęli z zerowym dorobkiem punktowym.

Ponieważ na trzecim poziomie rozgrywek występuje 18 drużyn, które zostały podzielone na cztery grupy wedle kryterium geograficznego, a do play off przechodzą po dwie najlepsze ekipy z każdej, nasi stracili praktycznie na to szanse. Po trzech kolejkach do drugich w stawce Bielawa Owls tracą bowiem „cztery” oczka.

Nie tylko muszą wygrać pozostałe spotkania, ale też liczyć, że wyniki w innych będą układać się po ich myśli. Z taką formą, jaką prezentują ostatnio, jednak ciężko liczyć na spełnienie choćby pierwszego z tych warunków. Tym bardziej, że 30 lipca podejmą niezwyciężone rezerwy mistrzów Polski z Wrocław Panthers B.

Niedzielny pojedynek, mimo wszystko, zaczął się dobrze dla miejscowych, którzy szybko prowadzili 8:0 i wydawało się, że w najlepszy możliwy sposób przywitają się z kibicami. Niestety, to były tylko dobre złego początki. Jeszcze w pierwszej części gry zielonogórzanie wręcz zdemolowali gospodarzy, zdobywając 30 punktów z rzędu!

drugiej i trzeciej odsłonie gra co prawda bardzo się wyrównała i obie drużyny zdobyły tylko po jednym przyłożeniu (rywale dodali podwyższenie), ale taki obrót spraw działał na niekorzyść opolan, którzy nie zdołali odrobić wysokiej straty.

Można było jednak pomyśleć, że w czwartej kwarcie gospodarze zaryzykują i rzucą się do odrabiania strat. Pewnie taki był plan, ale nic z niego nie wyszło bo Rosomaki nie tylko już nie powiększyły swojego dorobku, ale w dodatku jeszcze pozwoliły rywalom na zdobycie 22 punktów w związku z czym skończyło się prawdziwą “demolką”.

Skład
Wolverines: formacja ataku - Hajdasz, Furs, Pacan, Popanda, Kupiński, K. Rodak, Knera, Dąbrowa, Majewski, Szurpicki; formacja obrony - Biernacki, D. Młynek, A. Młynek, Kupiński, Grzebieniak, Jahn, Wiącek, Starosta, P. Rodak, Zielonkowski, Rakoczy; formacja specjalna - Biernacki, Pacan, K. Rodak, Majewski, Szwej.

Zobacz też: Młodzi polscy piłkarze wyruszają na podbój Europy

Źródło: Agencja TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska