O Bogu nie mówi się slangiem

Podczas spotkania pt. "Fascynacja Benedyktem XVI", swoimi spostrzeżeniami dzielił się z publicznością ks. prałat dr Arnold Drechsler, dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej. Wykład zorganizowano z okazji wydania polskiego tłumaczenia książki "Światłość świata. Benedykt XVI w rozmowie z Peterem Seewaldem".
- Benedykt XVI już od dzieciństwa czuł, że Kościół otrzymał słowo. Przez całe życie starał się, by wydobyć jego jasność i piękno.

Prałat opowiadał też o podróżach papieża i jego spotkaniach z uczonymi i teologami z całego świata.
- Papież czuł, że w świecie toczy się bój o człowieka, a Kościół odpowiedzialny jest za każdego, a zwłaszcza za tego, który się błąka - mówił ks. Drechsler.

Prelegent przypomniał słowa papieża mówiące o sposobie komunikacji teologów z wiernymi.
- Musimy znaleźć nowe formy komunikacji, a język religijny trzeba wypuścić z klatki teologicznego slangu - mówił ks. Dreschler. - Nie ma tu miejsca na intelektualną pychę. Trzeba mówić po rybacku, jak czynił to Jezus, a nie filozofować. Ta prostota zawarta jest podczas liturgii, w czasie nabożeństwa - podkreślał.

Wśród omawianych na wykładzie kategorii znalazła się także wolność.
- Człowiek jest samodzielny - cytował Benedykta XVI ks. Drechsler. - Człowiek jest jednak również nieprzewidywalny, a z samej wolności wynika ryzyko zła. Nad wolnym światem wisi coś demonicznego, grzech. Bóg szanuje naszą wolność, ale ona nie może się obyć bez treści i kierunku. W kwestii ekologii człowiek dotąd robił co chciał, teraz coraz częściej wie, że środowisko trzeba jednak chronić. Podobnego zwrotu nie widać na razie w kwestiach moralnych. Tymczasem tak, jak w przyrodzie trzeba zachować ład, tak trzeba także zadbać o siebie.