- Od 1 września działalność rozpoczęły szkoły branżowe, które zastąpiły dawne szkoły zawodowe, ale wiedza młodych ludzi o specyfice tej zmiany jest znikoma - mówi Łukasz Denys, dyrektor ZSZ nr 1 w Brzegu, współorganizator konferencji w Izbie Rzemieślniczej w Opolu poświęconej szkolnictwu w powiecie brzeskim. - Coraz częściej prowadzimy kształcenie dualne: zawodowe u pracodawców i ogólne - oparte na nowej podstawie programowej - w szkole. Coraz więcej pracodawców zgłasza się do nas, w tym z zagranicznych koncernów, oczekując, że przygotujemy kandydatów do pracy pod ich potrzeby.
Rosnące zaangażowanie pracodawców w proces kształcenia podkreślał Marek Tenczyński z Ogólnopolskiej Komisji Rzemiosł Budowlanych i Producentów Materiałów Budowlanych Związku Rzemiosła Polskiego.
- Na przykład Multiserwis z Krapkowic prowadzi klasę patronacką. Jej uczniowie mogą liczyć w czasie nauki na dodatkowe profity, ale też muszą wykazać się konkretną wiedzą praktyczną. W zamian najlepsi dostają oferty dobrze płatnej pracy - mówił Tenczyński. Przyznał jednak, że firmy cierpią teraz i na brak kandydatów do pracy, ale i uczniów do kształcenia.
Edyta Kowalska-Mykita z brzeskiego starostwa zauważyła, że szkolnictwo zawodowe było przez ostatnie lata niesłusznie postrzegane jako gorsze. - Ważne jest, aby przekonali się do niego uczniowie, ale także ich rodzice - podkreśliła. - Przekonanie, że uczeń, który jako tako radził sobie w gimnazjum, koniecznie musi pójść do liceum czy technikum, jest błędne.
Danuta Trzaskawska z ZSR CKP w Grodkowie zauważyła, że choć w firmach potrzebni są m.in. elektrycy i mechanicy, to uczniowie nie wybierają takich zawodów, bo uznają je za mało atrakcyjne.
Opolskie info 22.09.2017
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?