Dialog szkodzi tylko nieprzyzwyczajonemu [KOMENTARZ]

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W sobotę ubiegłego tygodnia na łamach magazynu sobotnio-niedzielnego nto prof. Sebastian Fikus napisał artykuł krytycznie przedstawiający kondycję mniejszości niemieckiej. Jego zarzuty ogniskowały się wokół słabości Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców, które - w jego opinii - sztucznie wykreowało mniejszość niemiecką ze środowiska Ślązaków, wmawiając mu tożsamość, której ono nie miało sto lat temu, w czasie popowstaniowego plebiscytu, i nie ma teraz.

Dziś publikujemy wywiad z liderem TSKN Rafałem Bartkiem. Nie ukrywa on trudności, jakie ma mniejszość. Także malejącej liczby jej członków. Ani tego, że w globalnym świecie niełatwo utrzymać mniejszościową tożsamość. Ale jednocześnie kreśli obraz środowiska żywego i aktywnego. W którym nie brakuje entuzjastów gotowych poświęcić sprawom mniejszości dużo czasu i energii, niczego w zamian - w wymiarze materialnym - nie oczekując.

Jedni czytelnicy za zwycięzcę w tym intelektualnym sporze uznają pewnie pana Fikusa, inni - pana Bartka. Taka reakcja jest naturalna. Jednak jednym i drugim chciałbym grzecznie, ale i jednoznacznie przypomnieć: Nie to jest najważniejsze, kto wygrał.

Taka szersza refleksja o tyle się narzuca, że obie publikacje zbiegły się z ważnymi dla środowiska mniejszości wydarzeniami. Przed tygodniem odbywał się na Górze św. Anny zjazd roczny Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych. Jutro delegaci TSKN z regionu spotkają się w Jemielnicy.

To dobry moment, by się zainspirować do refleksji i do dyskusji - także na łamach nto - o mniejszości niemieckiej. Trudno w tym kontekście nie przypomnieć, że dyskutuje się nie po to, by przeciwnika zniszczyć, i nawet nie po to, by go pokonać. Ważniejsze jest, by się w dialogu spotkać, przyjąć częściowo punkt widzenia innych, co nie wyklucza przecież zachowania znacznej części swojego zdania.

Zwłaszcza uczestnikom zebrania w Jemielnicy chciałbym dedykować znaną sentencję Martina Bubera. Austriacki filozof dialogu, żydowskiego pochodzenia, równo 90 lat temu w tekście „Ja i ty” pisał: „Ja staję się w zetknięciu z Ty. Stając się ja, mówię Ty. Każde prawdziwe życie jest spotkaniem”.

Przekonamy się, czy w Jemielnicy mniejszość pokaże prawdziwe życie, realnie dyskutując o własnych sprawach. Upominam się o to, bo przez wiele ostatnich lat dyskusji na zjazdach rocznych prawie nie było lub dotykała ona często drugorzędnych, proceduralnych spraw. A przecież dialog - a jeśli ktoś woli: spór - między panami Fikusem i Bartkiem pokazał jednoznacznie: Niezależnie od tego, kto ma rację, myśleć i mówić jest o czym.

W latach mojej młodości mówiło się trochę złośliwie, że myślenie szkodzi tylko nieprzyzwyczajonemu. Z dialogiem jest prawdopodobnie tak samo. Ks. Józef Tischner pisał, że do dialogu trzeba dorosnąć. Pozostaje życzyć delegatom w Jemielnicy prawdziwej dorosłości.

OPOLSKIE INFO - 25.05.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska