Nic tak nie łączy jak wspólny wróg

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot Archiwum
Komentarz Bogusława Mrukota.

Sygnatariusze podpisanej wczoraj Opolskiej Deklaracji dwa miesiące pracowali nad jej kształtem, pracowaliby może i kolejne dwa, gdyby nie rosnące w sondażach słupki popularności PiS. To zadziało jak doping na lokalnych polityków opozycji.

Deklaracja to forma ucieczki do przodu, pokazania wyborcom, że opozycja krytykowana powszechnie za brak ożywczej wizji i działania ma jednak pomysł na zatrzymanie i pokonanie PiS - na początku na samorządowej arenie. Póki co jednak deklaracja to tylko słowa, za którymi nie wiadomo, czy pójdą czyny, czyli wspólny start w wyborach.

Jej sygnatariusze reprezentują bowiem środowiska od prawej do lewej strony, ambicje ich liderów są duże, każdy będzie chciał być wodzem. No i trudno sobie jakoś wyobrazić zgodną pracę nad listami kandydatów na radnych, wójtów czy burmistrzów. Ale kto wie, nic tak bardziej nie łączy jak wspólny wróg.

Zobacz też: Deklaracja Opolska. Współpraca opozycji kontra PiS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska