Niech się zbłaźnią

Redakcja
Z Lechem Wałęsą, byłym prezydentem RP, rozmawia Tomasz Gdula:

- W dwa dni po pańskim liście oskarżającym Radio Maryja o szerzenie nienawiści środowisko ojca Rydzyka zapowiada stworzenie partii, która wystartuje w wyborach do parlamentu. Co pan na to?
- Spokojnie. Na razie to plotki. Czekam na oficjalne potwierdzenie tej inicjatywy. Rozumiem, że pewnie mój list mógł przyśpieszyć pewne sprawy.
- "Gazeta Wyborcza" opublikowała wczoraj manifest nowej partii.
- Wiem, ale "Wyborcza" to przecież nie ojciec Rydzyk. Dlatego doradzam trochę cierpliwości. Za parę dni dowiemy się oficjalnie, co oni tam wykombinowali, i będzie można to skomentować.
- Nie niepokoi pana, że takie ugrupowanie może powstać i zamieszać na scenie politycznej, mając za sobą machinę propagandową Radia Maryja, "Naszego Dziennika" i poparcie kilkuset tysięcy członków kół przyjaciół radia Rydzyka?
- Dlaczego mam się niepokoić? Ja popieram wszelkie zorganizowane działanie. Niech spróbują, a już niedługo pan, ja i wszyscy zobaczymy, jak podziałają i porządzą. Nawet gdyby mieli szansę zdobycia czegokolwiek, nikt im nie zabroni walczyć.
- Działacze rodzącej się partii mówią wprost, że ich celem jest zdobycie władzy nad Polską i zatrzymanie, a nawet cofnięcie przemian minionych 15 lat. Co pan na to?
- Negować, rozliczać i krytykować jest fajnie, tylko że to umie każdy. Zobaczymy, co potrafią zaproponować w budowaniu i jaką ofertę złożą Polakom.
- Czy partia Rydzyka może mieć pomysł na Polskę?
- Niech pan nie żartuje. Oczywiście, że nie.
- To dramat, bo ich może poprzeć wielu ludzi. Nie sądzi pan?
- Żaden dramat. Inni mają programy i koncepcje, a oni bez przerwy przeszkadzają. Jeśli za nimi rzeczywiście stoi siła ludzi, to muszą mieć szansę zorganizowania się, choćby po to, żeby się zbłaźnić. Problem polega na tym, że wszystkie rzeczy religijne i wychowawcze Radio Maryja robi dobrze. Tu nie ma co im zarzucić. Tylko że przy okazji nakładają na to różne sprawy historyczne i polityczne. Mówią, że tylko oni są patriotami, reszta to zdrajcy; dajcie nam pieniądze - mówią - a my zorganizujemy wyższe szkoły i wychowamy fachowców-patriotów, i odbijemy to, co szubrawcy rozkradli i rozprzedali. No, ładna filozofia, tylko że kłamliwa.
- Nie dla wszystkich, panie prezydencie.
- Spokojnie. Niech krzyczą, bo to umieją i ćwiczą od lat. Zobaczymy, co pokażą. Zaręczam, że nic wielkiego i wartego uwagi.
- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska