Wygrała pani odkurzacz!

Rozmawiał Zbigniew Górniak
Primaaprilisowa rozmowa przez telefon z Marią Woźniak, właścicielką firmy reklamowej "Loyal" w Opolu

- Dzień dobry, kłania się Szymon Majewski z Polskiej Telefonii Loteryjnej. Czy to numer....
- Kto? Skąd? Nie interesują mnie żadne loterie!
- Tu Szymon Majewski z Polskiej Telefonii Loteryjnej. Chciałem pani zakomunikować, że na pani numer telefonu został wylosowany odkurzacz. Proszę o potwierdzenie numeru...
- Niczego nie potrzebuję, to nie mój numer, do widzenia!
- Proszę nie odkładać słuchawki, tu "NTO", to był żart primaaprilisowy!
- He, he, he.... żart. Uffff... to stąd ten Szymon Majewski, od wkręcania... A dlaczegóż to "NTO" ze mnie żartuje.
- Bo mamy prima aprlilis, dawniej święto biurowych, wiejskich i szkolnych kawalarzy. A dziś, w dobie globalizmu, święto reklamiarzy, marketingowców i speców od public relations, czyli was. Też nabieracie ludzi.
- Słowo "nabieranie" jest nie na miejscu. To, co robimy, to nie jest świadome, cyniczne manipulowanie ludźmi w celu spowodowania jakichś ich zachowań. To raczej twórcze doradzanie, wykorzystywanie ich zainteresowania, wskazywanie im produktów, na które sami nie zwróciliby uwagi.
- A czy zdarzyło się pani reklamować coś, do czego nie miała pani przekonania?
- Nigdy nie pozwoliłabym sobie zareklamować totalnego bubla, ale produkty, które mi nie podchodziły, zdarzało się reklamować. No cóż, klient nasz pan. Pamiętam jeden napój, który miał być orzeźwiający i miał bardzo długą nadbudowę do nazwy. Że niby ma tyle wspaniałych właściwości. Rzecz w tym, że ten napój był niesamowicie niesmaczny.
- Jest pani też po trosze socjologiem. Czy my, Polacy, lubimy nabierać innych?
- Chyba tak. Chyba jest w nas coś takiego, że lubimy kogoś oszukać, bawiąc się tym, ale jednocześnie zarabiając i czerpiąc wewnętrzną satysfakcję. To głębszy problem, mamy w sobie coś z cwaniactwa i zbyt często to cwaniactwo mylimy ze sprytem życiowym, który jest cechą pozytywną.
- A łatwo nas oszukać? Przysłowie głosi, że nie ma cwaniaka nad warszawiaka.
- To przedwojenne przysłowie, teraz Warszawiacy są chyba jeszcze cwańsi. Są regiony w Polsce, gdzie ludzie bardziej ufają innym, co nie znaczy, że powinniśmy im odmawiać sprytu. Tak jest na przykład na wschodzie Polski.
- A kogo najtrudniej oszukać?
- Poznaniaka!
- A na co najczęściej nabierają się Polacy?
- Na obietnice polityków. Ta grupa oszukuje nas najczęściej i najłatwiej, oni przodują. Kłamią lub nie mówią całej prawdy, co na jedno wychodzi.
- Ale branża reklamowa też nie mówi o produktach całej prawdy.
- No cóż, to jest ten miecz, od którego można czasem zginąć.
- To co, mam przywieźć ten odkurzacz?
- Nie, przylecę po niego własnym odrzutowcem.
- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska