Co mówi nam milczący papież

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W Niedzielę Wielkanocną i w minioną środę wierni zebrani na placu św. Piotra nie usłyszeli ani jednego słowa z ust papieża. Zobaczyli cierpiącego człowieka, który całą siłą woli próbował opanować własną słabość. U wielu osób widok ten spowodował łzy wzruszenia.

Co mówi nam milczący papież? Najpierw przypomina, że cierpienie, choć nie jest fotogeniczne, jest wartością. A widok umęczonego chorobą papieża każe myśleć z takim samym szacunkiem o tysiącach ludzi cierpiących, często w zapomnieniu i opuszczeniu. Jan Paweł II nazywał ich wiele razy skarbem Kościoła. Teraz stał się częścią tego skarbu.
Milczenie papieża powinno też przypominać, że przez 27 lat swego pontyfikatu Ojciec św. prawie bez przerwy mówił, pisał, nauczał. Gdyby teraz przez długi czas kierował Kościołem, milcząc i błogosławiąc mu w ciszy, jak podczas niedzielnego "Urbi et orbi", to na pewno nie zabraknie nam jego tekstów, które moglibyśmy zgłębiać, jeśli tylko wystarczy nam dobrej woli.
Kaznodzieja domu papieskiego powiedział niedawno, że milczenie papieża ma siłę grzmotu. Jak wiele jest w tym zdaniu prawdy, widać, kiedy śledzi się doniesienia prasy światowej o jego chorobie. Nawet w krajach tradycyjnie mu niechętnych i społeczeństwach krytykujących zdrowego Ojca św. za jego poglądy polityczne czy etyczne informacje na temat jego choroby nie tylko pojawiają się na pierwszych miejscach serwisów, ale są papieżowi życzliwe. Widać "ewangelia cierpienia" przemawia z większą siłą od "ewangelii słowa".
Podziw dla woli papieża, który usiłuje spotykać się z wiernymi nawet wtedy, gdy nie tylko nie może mówić, ale, jak dowiedzieliśmy się w środę, nie może też samodzielnie jeść, nie powinien nam przesłonić prawdy o tym, co widać gołym okiem, że stan zdrowia Jana Pawła II się pogarsza. Towarzysząc papieżowi życzliwą myślą i żarliwą modlitwą, musimy też przyjąć do wiadomości to, czego nikt nie mówi głośno, że choroba papieża zmierza bardziej ku śmierci niż ku wyzdrowieniu. Na jego ostatnią chwilę daj Boże czekać jak najdłużej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska