I ci źli, i ci niedobrzy

Mirosław Olszewski [email protected]
Rząd Marka Belki jest dobrze oceniany przez niemal 20 procent obywateli. Źle ocenia go dwa razy tyle Polaków, pozostali deklarują obojętność. Zatem opozycja woła: ściąć Belkę, bo każdy dzień tej ekipy dłużej przy sterze to dzień dla Polski stracony.

Ale z drugiej strony, w tych samych badaniach zapytano perfidnie ludzi o ocenę opozycji. I tu niemal połowa badanych oceniła jej działalność źle, a tylko krzynkę ponad 20 procent dobrze. Niedawne wołanie premiera w Sejmie w stronę opozycji - weźcie się do roboty! - nabiera w kontekście tych wyników nieco innego odcienia...
Z innych jeszcze badań wynika, że ludzie tęsknią do klarownego podziału na dobrych i złych. Z nostalgią wspominają zatem czasy PRL, gdy byli młodzi i jazda pociągiem na Hel do zakładowego domu wypoczynkowego wcale nie wydawała się uciążliwa, choć odbywała się w jedynym wolnym przedziale - ubikacji otóż. Nie ma tu miejsca na wgłębianie się w te opasłe tomiszcza, ale coś z tych badań wynika takiego, co nazwałbym znużeniem. Znużeniem demokracją, jej powierzchowną krzykliwością i tupetem polityków, z drugiej - nostalgią za nudą PRL. Jeśli dziś ludziom jawi się PRL jako kraina szczęśliwa, to szczęśliwa raczej spokojem. Marnej próby, bo wymuszonym pałkami ZOMO, ale spokojem.
Z wielką ciekawością obserwuję debiut rynkowy tygodnika "Ozon". Jego redakcja zapowiada, że nie będzie w nim miejsca na krzykliwość afer. Nie zamierzają co tydzień rano informować czytelnika, że oto znów został wydmuchany na podatkowych pieniądzach. Że wyciągnięto na wierzch kolejną "ośmiornicę", lekarz zabił pacjenta dla "skóry", a Dochnal oznajmił, że finansowali go Marsjanie, co wywołało stupor u członków komisji śledczej. Może to jest właśnie metoda na życie? Może tak wygląda przyszłość rynku prasowego: puszczenie na ulice gazeciarzy krzyczących: - Czytając nas rano, nie zatkasz się owsianką ze zgrozy!!! Albo: - Tylko u nas wiadomości, które nie wypchną ci oczu do porannej jajecznicy!!!
Gdybym dziś w Polsce zapadł chwilowo na pomroczność półciemną i zechciał robić karierę w polityce, moim hasłem przewodnim byłoby: "Więcej nudy!". W życiu publicznym, ekonomicznym, w ideologiach. Myślę, że nałapałbym w sidła tego hasła wielu Polaków, którzy dziś jeśli myślą, to o wakacjach, jeśli planują, to zakupy ratalne, a jeśli tęsknią, to za życiem w Szwajcarii - tak nudnym właśnie jak poezja naszych romantyków.
Wracając do początku tego felietonu: jeśli złożyć do kupy wyniki badań opinii o rządzie i o opozycji, snuć można miliony wątków interpretacji, ale przeważać będzie pewnie motyw, że oto zapolitykowaliśmy się nieomal na śmierć. I ta dawka polityki działa na nas jak pavulon w łódzkiej karetce pogotowia. Póki co wywołuje jeszcze świadczące o zdrowiu drgawki, odruchy wymiotne, co przecież lepsze niż rozleniwienie i poddanie zwodnemu bezwładowi.
Jest w tej chwili wielki nacisk na to, by rozwiązać Sejm i ogłosić przedterminowe wybory. Taka jest wola zdecydowanej większości potencjalnych elektorów, o czym znów świadczą wyniki badań opinii publicznej. Ale z drugiej strony, inne wyniki dowodzą, że elektorat nie widzi na scenie politycznej ludzi, na których chciałby oddać swe głosy.
Byłbyż zatem dziś w Polsce klimat do zniesienia demokracji i rządów autokratycznych? Jeśli ktoś się wstydzi przyznać do takich skłonności, to zapowiadam, że ja jestem za tym jako pierwszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska