Ale, ale, ale...

Zbigniew Górniak
W magazynach kilkadziesiąt kilometrów od Opola spoczywają przyrodnicze cymesy i pokrywają się kurzem.

To zbiór 40 tysięcy okazów zwierząt, roślin i minerałów, skompletowany jeszcze przed wojną jako muzealne świadectwo tego, co biegało, ćwierkało, rosło na opolskiej ziemi, a także spoczywało pod nią. Jak zapewniają botanicy - zbiór bezcenny zarówno jeśli chodzi o jego walory naukowe, jak i społeczne. Można by go zatem pokazywać ludziom, ale... No właśnie - Polska jest takim krajem, gdzie najlepszy nawet pomysł potyka się zawsze o jakieś "ale". A już Opolszczyzna jest takim regionem, gdzie tych "ale" jest zawsze sporo i lubią się pałętać pod nogami.
Ogólny muzealny marazm w przeszłości, mizerne płace w branży, brak pomieszczeń, pieniędzy, etatów, pasjonatów doprowadziły przez lata do tego, że o bezcennym - jak określa go Arkadiusz Nowak, naukowiec z UO - zbiorze wiedziała zaledwie garstka osób. No i mole jeszcze wiedziały.
Co jest felernego w atmosferze Opola, że jak już coś cennego się tu narodzi, objawi, ujawni - czy to w postaci osobowego talentu twórczego czy niezwykłego zbioru eksponatów - to albo stąd ucieka, albo ginie w czeluściach zapomnienia? Dlaczego obecni gospodarze Opola nie potrafią chuchać na to, czym obdarowała nas zapobiegliwość dawnych gospodarzy miasta albo po prostu tak zwany fuks? Dlaczego gdy pojawi się już jakaś osobowość, która tworzy bądź po prostu krząta się wokół pożytecznych spraw, zaraz czuje na swych plecach oddechy zawistników?
Ja bym się wcale nie zdziwił, gdyby się okazało, że gdzieś w jakiejś piwniczce Opola spoczywa sobie unikalny księgozbiór ze średniowiecza albo kolekcja płócien Dürera, o których to skarbach tak zwane stosowne czynniki wiedziałyby doskonale, ale publiczność już nie, bo przecież tu zawsze jest jakieś "ale".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska