Homeopatia nie zastąpi medycyny

fot. Daniel Polak
Adam Tomczyk z NZOZ "Medica” w Leśnicy.
Adam Tomczyk z NZOZ "Medica” w Leśnicy. fot. Daniel Polak
- Te leki wywołują iluzję, że można sobie kupić zdrowie - mówi Adam Tomczyk z NZOZ "Medica" w Leśnicy, asystent w Katedrze Medycyny Rodzinnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Leki homeopatyczne są dostępne w Polsce od lat. Ale dopiero teraz wokół nich zawrzało. Naczelna Izba Lekarska uznała przepisywanie białych kulek przez niektórych medyków za błąd w sztuce. Z kolei wielu księży uznało je za dzieło szatana. A jaka jest prawda?
- Leki homeopatyczne nigdy nie przechodziły badań klinicznych, które by naukowo udowodniły ich skuteczne działanie. Ale zostały dopuszczone do sprzedaży na całym świecie, w tym i w Polsce, podobnie jak wiele innych preparatów stosowanych w ramach medycyny niekonwencjonalnej. Widocznie jednak popyt na nie wśród Polaków wymknął się spod kontroli, stąd ta dyskusja o homeopatii. Główny argument przeciwko lekom homeopatycznym jest taki, że powodują iluzję zdrowia. Wprawdzie to pacjent decyduje, czy chce je kupić, są nawet dostępne bez recepty, ale powinien mieć rzetelną wiedzę na ich temat.

- Homeopatia opiera się na zasadzie, że podobne leczy się podobnym. Czyli, w uproszczeniu, podaje się np. osobie ukąszonej przez tarantulę wyciąg z jadu tego pająka w maksymalnym rozcieńczeniu. To może pomóc?
- Leki homeopatyczne najczęściej poleca się na choroby górnych dróg oddechowych, na kaszel, katar, ból gardła. Ja ich pacjentom nie przepisuję, bo ich nie znam. Ale też nie zabraniam ich stosowania. Jednak za karygodne uważam stosowanie homeopatii w ciężkich schorzeniach, zamiast podstawowego leczenia.

- Te leki są wytwarzane z roślin, minerałów, pierwiastków, np. z rtęci, ze zwierząt. Mogą zaszkodzić?
- Zawierają minimalną ilość tych substancji. Nieraz padało pytanie, co w tych białych kuleczkach faktycznie jest. Ja się nie odważę odpowiedzieć. Niedawno przeciwnicy homeopatii w Wielkiej Brytanii zgromadzili się pod aptekami pewnej sieci i zażyli publicznie dawki tysiąc razy większe od polecanych.

- I co?
- I nic się nikomu nie stało. Wniosek o skuteczności ich działania nasuwa się więc sam.

- Dlaczego na te leki jest jednak duży popyt?
- To taki syndrom kupowania sobie zdrowia. Podobnie jest z witaminami. Ludzie palą, są otyli, ale łatwiej kupić witaminę niż rzucić nałóg czy pójść na spacer.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska