Opolanin po pijaku zgubił pieniądze, policjantom powiedział, że mu je skradziono

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Archiwum
Do 2 lat więzienia może grozić 67-letniemu mieszkańcowi Opola, który zawiadomił policjantów, że padł ofiarą rozboju, którego nie było.

Kilka dni temu 67-letni mieszkaniec Opola zawiadomił policję o rozboju. Jak wynikało z jego relacji, do zdarzenia miało dojść 5 dni wcześniej. Wówczas, po godzinie 22.00, kiedy ulicami Opola wracał do domu, w tunelu zaatakował go zamaskowany mężczyzna.

- Sprawca miał go pchnąć, przewrócić na ziemię i wyjąć z kieszeni portfel z gotówką i dokumentami - informuje starszy sierżant Przemysław Kędzior z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Po przeanalizowaniu zebranego materiału dowodowego opolscy śledczy zaczęli mieć wątpliwości, czy naprawdę doszło do tego przestępstwa.

Podejrzenia funkcjonariuszy potwierdziły się - rozboju nie było. Mężczyzna przyznał, że tego wieczoru w którym miało dojść do zdarzenia, pił alkohol w jednym z lokali w mieście.

- I to tam najprawdopodobniej zgubił swój portfel - dodaje Przemysław Kędzior. - Jak sam przyznał, postanowił wymyślić historię o napadzie, ponieważ stracił około 1500 złotych i obawiał się konsekwencji.

Teraz 67-latek musi się liczyć z odpowiedzialnością karną. Akta sprawy policjanci przekazali już do opolskiej prokuratury. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie kodeks przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności albo do 2 lat pozbawienia wolności.

FLESZ - Jak działają oszuści na rynku wynajmu mieszkań?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska