Opolanka z chorym dzieckiem jeździła od lekarza do lekarza

fot. Archiwum
Mamy XXI wiek, więc nie trzeba już pakować nogi w ciężki, niewygodny gips.
Mamy XXI wiek, więc nie trzeba już pakować nogi w ciężki, niewygodny gips. fot. Archiwum
Mojej córce lekarz ortopeda zalecił unieruchomienie stawu kolanowego. Mieliśmy wybór - albo gips na całej nodze, albo orteza. I tu zaczynają się schody, bo wybraliśmy ortezę - pisze w liście do nto pani Dorota.

Mamy XXI wiek, więc nie trzeba już pakować nogi w ciężki, niewygodny gips. Procedura refundacji wygląda następująco: lekarz wystawia receptę, z którą należy jechać do NFZ, aby ją podbić. Siedziba funduszu znajduje się na drugim końcu Opola. Lekarz, do którego chcemy się udać, przyjmuje na ósmym piętrze, dzięki Bogu działa tam winda.

Jak mieszkanka Opola jeździła od lekarza do lekarza przeczytasz na portalu MMopole

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska