Opole broni PGE przed E.ON edis [wideo]

Redakcja
Opole broni PGE przed E.ON edis [wideo]
Opole broni PGE przed E.ON edis [wideo]
- Atak drugiego udziałowca Energetyki Cieplnej Opolszczyzny na koncern PGE jest niedopuszczalny - ocenia Mirosław Pietrucha, wiceprezydent Opola.

Wiceprezydent zwołał konferencję prasową w odpowiedzi na wczorajszą wypowiedź przedstawicieli E.ON edis energia, którzy powiedział, że mariaż ECO z PGE jest "niesłychanie niebezpieczny".

- Jesteśmy tym zdumieni i żądamy jasnego stanowiska w sprawie współpracy miasta z PGE - mówił Mirosław Pietrucha.

Swoje trzy grosze dorzucił także wiceprezydent Janusz Kowalski, który formalnie pozostaje poza sporem, ale na portalu społecznościowym non stop komentuje spór pomiędzy udziałowcami.

"Ten atak na PGE mniejszościowego akcjonariusza może spowodować wycofanie się PGE z deklaracji - takie rozmowy prowadził m.in. prezydent Arkadiusz Wiśniewski - finansowania od 2016 r. przedsięwzięć sportowych, kulturalnych czy naukowych - napisał Kowalski. - Jak w obliczu straszenia PGE mam np. teraz zapraszać ten koncern do złożenia oferty komercjalizacji nazwy hali Okrąglak skoro publicznie nazywa się "mariaże" z PGE "niebezpiecznymi" zarzucając polskiej firmie, że "nie działa dla dobra mieszkańców". Jak mamy zachęcać PGE do zostania sponsorem Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki i imprez okołofestiwalowych?"

Tymczasem Mariusz Majkut, przedstawiciel niemieckiego udziałowca, podkreśla, że jego opinia to efekt doświadczeń z PGE, które dostarcza ciepło w Szczecinie.

- PGE to duży, giełdowy koncern, który maksymalizuje zyski - tłumaczy Majkut. - Rozmowy z nim, jakie prowadzimy są bardzo trudne. Dlatego trudno mi uwierzyć, że firma, która nie ma siedziby w Opolu, będzie się przejmować wysokością stawek w mieście i w jakiś większy sposób się angażować. Silne ECO, z siedzibą w Opolu, to dla miasta lepsze rozwiązanie.

Niebawem kolejne starcie pomiędzy miastem - które jest większościowym akcjonariuszem ECO, a E.ON edis, które ma mniejszościowy udział. W czwartek doszło już do zmiany w radzie nadzorczej spółki, a niebawem może się także zmienić zarząd.

Miasto obiecuje, że dzięki temu w Opolu może pojawić się tańsze ciepło z rozbudowywanej elektrowni. Na razie jednak nie przedstawiono na ten temat żadnych wyliczeń, ani danych.

- Pan Janusz Kowalski mówi pisze o tanim cieple, ale ani razu nie powiedział, ile dokładnie ma kosztować - przypomina Mariusz Majkut.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska