Proces wytoczyła firma, która budowała piłkarskie centrum treningowe, ale nie dostała pieniędzy za wszystkie wykonane prace.
Miasto poległo w pierwszej instancji, a niedawno sąd odrzucił także apelację. Dlatego ratusz musi dopłacić do boisk przy ulicy Północnej - które kosztowały już nas 16,5 mln złotych - prawie 320 tys. zł.
- Nie płacimy podwójnie za prace wykonane przy boiskach, ale za takie, których nie chcieliśmy uznać - tłumaczy Krzysztof Kawałko, zastępca prezydenta. - Jest prawomocny wyrok, więc trudno z nim dyskutować. Co nie znaczy, że nie wyciągniemy wniosków z tej sytuacji. Na pewno czeka nas wewnętrzna dyskusja nad tym, co się stało.
Do tej pory urząd miasta przekonywał bowiem, że roszczenia jednej z firm, która była podwykonawcą na ulicy Północnej, są bezpodstawne. Co więcej, zapewniano, że wszystkie procedury zostały zachowane i nie ma żadnego zagrożenia, aby miasto musiało dopłacać do boisk.
Tymczasem według naszych informacji to może nie być koniec procesów ze strony firm, które budowały Centrum Sportu. Przypomnijmy, że inwestycja zakończyła się pod koniec 2010 roku, ale tuż potem splajtował główny wykonawca obiektu firma Heberger. Zostawiła po sobie sporo długów jak i podwykonawców, którzy budowali boiska, ale nie dostali wszystkich pieniędzy za wykonane prace. I to te firmy - zachęcone wynikiem pierwszego procesu - mogą teraz złożyć kolejne pozwy przeciwko miastu.
Gdy po raz pierwszy pisaliśmy o całej sprawie trzy spółki swoje roszczenia wobec miasta oceniały na około 2 milionów złotych.
- Wytoczenie procesu też kosztuje, dlatego decyzji o złożeniu pozwu jeszcze nie podjąłem - mówi nam jeden z podwykonawców.
Przedstawiciele ratusza twierdzą, że na razie nikt nowy z roszczeniami wobec urzędu miasta nie pojawił się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
