Opole nie jest miastem przyjaznym ekologii

fot. archiwum
Układ komunikacyjny miasta jest niewydolny. Wzrasta stale ilość samochodów powodujących hałas, który może człowieka doprowadzić do depresji.
Układ komunikacyjny miasta jest niewydolny. Wzrasta stale ilość samochodów powodujących hałas, który może człowieka doprowadzić do depresji. fot. archiwum
Brudne powietrze, nadmierny hałas, niekontrolowany rozwój zabudowy - to największe zagrożenia dla naszego zdrowia i stanu środowiska naturalnego Opola.

Agnieszka Nowak mieszka przy 1-Maja. Nawet latem okien od strony ulicy woli nie otwierać. Wprawdzie do hałasu już się przyzwyczaiła, ale do pyłu i zapachu benzyny już nie.

Pani Agnieszka jest jednym z 40 tysięcy opolan, żyjących w centrum miasta, gdzie w powietrzu dopuszczalne normy pyłu i tlenku azotu są przekroczone. Do tego dochodzi także nadmierny hałas, który może powodować depresje.

To tylko jeden z wniosków programu ochrony środowiska jaki na zlecenia urzędu miasta przygotowała firma Atmoterm, specjalizująca się w dziedzinie ochrony środowiska naturalnego. Jego autorzy podkreślają, że w mieście robi się sporo dla ochrony środowiska, ale to nadal za mało abyśmy mogli spać spokojnie.
Największe zagrożenia dla naszego zdrowia to wciąż duże zanieczyszczenie powietrza, a także - ten problem narasta - hałas i drgania wytwarzane przez stale rosnącą liczbą samochodów.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że wciąż kuleje system segregacji odpadów w celu ich powtórnego wykorzystania. To nam źle wróży, bo budowy nowego wysypiska zabraniają przepisy unijne. Zbyt mało - według autorów opracowania mamy terenów zielonych. A to źle wpływa na mikroklimat i stałe przewietrzanie miasta.

Opole nie chroni też obszarów wartościowych pod względem roślinnym np. zespołu łąk w Nowej Wsi Królewskiej.

Jako duże zagrożenie dla środowiska naturalnego wskazano niekontrolowany rozwój zabudowy mieszkaniowej. Domy cieszą oko, ale stawiane bez ładu i składu zakłócają funkcjonowanie naturalnych korytarzy ekologicznych (szlaki komunikacyjne dla roślin i zwierząt). Innym, potencjalnym problemem, jest rosnąca ilość stacji sieci komórkowych. Dlatego autorzy proponują ich monitorowanie.

Miasto - jak można przeczytać w raporcie - powinno w większym stopniu zaangażować się w walkę ze złej jakości powietrzem oraz hałasem. Na części ulic można stosować np. asfalt wyciszający hałas. Innym rozwiązaniem są ekrany dźwiękochłonne. Małgorzata Rabiega, naczelnik wydziału ochrony środowiska urzędu miasta twierdzi, że ratusz weźmie sobie do serca zalecenia autorów raportu.
- Już niebawem będziemy mieć np. program ochrony powietrza, a to umożliwi pozyskiwanie pieniędzy np. na likwidację kotłowni węglowych - mówi Rabiega. - Podobnie jest za hałasem. Musimy mieć program, aby skutecznie sięgać do unijne dotacje.

Rabiega podkreśla, że największą bolączką jest nie brak chęci, ale pieniędzy.
- Proszę także pamiętać, że ochrona środowiska to jedno, a potrzeba rozwoju miasta to drugie - mówi Rabiega. - Dlatego np. nie wszędzie można stworzyć obszary chronione. Musimy szukać złotego środka.

Dr Arkadiusz Nowak, z katedry biosystematyki Uniwersytetu Opolskiego uważa, że największym wyzwaniem dla miasta jest przeciążony układ komunikacyjny.

- Tu trzeba wzmóc wysiłki, bo jeśli uda się wreszcie upłynnić ruch, to problem hałasu i zanieczyszczeń nie będzie tak dokuczliwy dla opolan - przekonuje Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska