Opole > Od stycznia drastycznie zdrożeje woda

Największa w historii podwyżka cen wody ma wejść w życie od 1 stycznia. Równocześnie zdrożeć ma opłata odbieranie ścieków o kilkanaście procent.

- To o 15 procent za dużo, przecież inflacja jest dziś na poziomie ledwie kilku procent - dziwi się Stanisław Murawski, mieszkaniec osiedla Dambonia.

Równie zaskoczona jest Joanna Dybowska, mieszkanka ulicy Zapolskiej, której problem jest brudna woda w kranach.
- I niby za nią mam więcej płacić? - pyta Dybowska. - Rozumiałbym gdyby miasto za pieniądze uzyskane dzięki podwyżce chciało budować nowe wodociągi. Tymczasem na to się nie zanosi.

Propozycja podwyżek - którą muszą jeszcze zaakceptować radni - to efekt zakończenia unijnego programu budowy kanalizacji w dzielnicach peryferyjnych.
- Powstały sieci i urządzenia o wartości wielu milionów złotych. Ich utrzymanie będzie nas wiele kosztować. Zgodnie z przepisami musimy to uwzględnić w cenach - tłumaczy Piotr Kętrzyński, prezes miejski spółki Wodociągi i Kanalizacja.
- Czyli wynika z tego, że ja choć korzystam ze starej sieci wodociągowej, to będę płacił w rachunku za wodę także za tę nowe odcinki - komentuje Murawski.

Część radnych dopiero wczoraj (16 listopada) dowiedziała się, że woda ma drastycznie zdrożeć do Nowego Roku.
- 20 procent to stanowczo za wysoko - ocenia Janusz Pawlak, radny niezależny. - Podwyżka musi być, ale może uda się zminimalizować jej skalę. Będę o tym rozmawiał z urzędem miasta. W Krapkowicach radni właśnie ograniczyli wysokość podwyżek. Może i nam się uda?

Podobne działania zapowiadają radni PiS i Lewicy. Tymczasem Alojzy Drewniak, radny Razem dla Opola ostrzega, że wzrost opłat jest nieunikniony.

- To efekt umów jakie podpisaliśmy z Unią Europejską, to i tak dobrze, że te podwyżki nie są aż tak wysokie jak mogły być - mówi Drewniak.

Uchwała dotycząca nowych stawek za wodę i ścieki trafi na sesję 27 listopada. Wtedy radni zdecydują o skali podwyżek.