Znamy już wszystkie oferty firm na trzy rejony odbioru śmieci, na które podzielono Opole. We wszystkich swoje propozycje złożyło wyłącznie konsorcjum firm Remondis - Elkom, które nadal ma umowę z miastem. Niestety konsorcjum chce więcej, niż zaplanował ratusz.
Łącznie różnica wynosi ponad 2,8 miliona złotych, ale urzędnicy twierdzą, że tragedii nie ma i na razie nic nie wskazuje na to, aby opłaty, jakie co miesiąc wnoszą opolanie, miały być podwyższone do stycznia 2015 roku, gdy zacznie obowiązywać nowa umowa.
- Mamy pieniądze w budżecie, które można przesunąć na zadanie pod nazwą odbiór śmieci i właśnie taki ruch jest najbardziej prawdopodobny - mówi Agnieszka Maślak, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej i gospodarki w Urzędzie Miasta Opola.
Urzędnicy spodziewali się problemów, bo po pierwsze postawili większe wymagania firmom (np. częstsze odbiory niektórych rodzajów śmieci, firmy odbiorcze mają szukać pojemników na posesjach), a po drugie, gdy w ubiegłym roku konsorcjum wygrało poprzedni przetarg, szybko się okazało, że walcząc o utrzymanie na rynku w Opolu, skalkulowało zbyt niskie stawki.
Tomasz Filipkowski, naczelnik wydziału podatków i opłat lokalnych w Urzędzie Miasta Opola ocenia, że obecne oferty uniemożliwiają wprowadzenie np. ulgi rodzinnej. Gdyby do tego doszło, ratusz do odbioru śmieci musiałby dopłacać z budżetu miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?