Środowe spotkanie dla branży chemicznej, organizowane przez samorząd województwa, odbyło się w jednej ze spółek Chespy w Choruli. To jedna z firm, które nie są związane z ciężką chemią, a jednak zatrudniają chemików.
- Wielu naszych laborantów to absolwenci opolskiej chemii - przyznaje Marek Siekiera, prezes spółki Chespa. Farby graficzne. Tylko w tym zakładzie firma zatrudnia 80 osób, a w sumie ponad 400, także poza granicami kraju, m.in. w Rumunii, Czechach, Niemczech i na Słowacji. Oprócz produkcji farb w ofercie ma klisze fotopolimerowe, wykrojniki oraz usługę projektowania opakowań.
- Spotkanie w Chespie pokazało, że nie tylko ciężka chemia z Kędzierzyna-Koźla jest specjalnością regionu - mówi Sławomir Janecki z Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki. - Niemal każda branża jest powiązana z chemią, która potrzebna jest np. w produktach spożywczych czy meblarskich.
Laboratorium chemiczne ma produkujący folie meblowe Schattdecor z Głuchołaz, a inna firma, z Dobrodzienia, która zdobyła kontrakt na produkcję pufów dla dużego koncernu, musi właśnie przeprowadzić specjalistyczne badania jednego z elementów pufu.
Podczas wczorajszego spotkania, podobnie jak poprzednich, przedstawiciel Narodowego Centrum Badań i Rozwoju zachęcał biznesmenów i naukowców do wspólnego starania się o pieniądze na projekty badawcze. NCBiR jest dysponentem unijnych pieniedzy na takie projekty.
Prof. Piotr Wieczorek, dziekan Wydziału Chemii Uniwersytetu Opolskiego, mówi, że realizowanie wspólnych projektów z biznesem to żadna nowość. - Nie każdy z ponad 40 naszych doktorantów znajdzie pracę na uczelni.Współpraca z firmami, która ma być finansowania z projektów, to dla nich szansa na zatrudnienie - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?