Wojenny grób w Racławicach Śląskich znajdował się w centrum miejscowości, pomiędzy domami. W ubiegłą środę wydobyto z niego szczątki 20 niemieckich żołnierzy, którzy zginęli w marcu 1945 roku. Tuż po przejściu frontu ktoś pozbierał ciała zabitych i zakopał je w anonimowym miejscu, ale miejscowi pamiętali.
- Mieliśmy informację, że w 1946 roku próbowano ten grób ekshumować, ale wtedy nie zgodziła się mieszkanka sąsiedniego domu, bo pół metra dalej miała okna od kuchni. Obawiała się swądu wykopywanych ciał - opowiada Andrzej Latusek, który prowadzi prace poszukiwawcze na zlecenie niemieckiego Ludowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi. W mogile znajdowało się sześć tzw. nieśmiertelników, czyli indywidualnych znaków każdego żołnierza. Część nie została nawet przełamana, co oznacza, że tej śmierci nigdzie nie zanotowano, a żołnierz dalej figuruje jako zaginiony. Wszystkie znaleziska trafią teraz do siedziby związku w Kassel, gdzie zostaną zidentyfikowane, a rodziny poległych powiadomione o znalezisku. Szczątki natomiast zostaną pochowane na koszt niemieckich władz na cmentarzu wojennym w Nadolicach pod Wrocławiem.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy to kolejne znalezisko ekipy Andrzeja Latuska. W Golczowicach koło Lewina Brzeskiego odkopała ona grób 6 anonimowych żołnierzy. W Nowej Wsi koło Gorzowa Śląskiego pod 20 centymetrową warstwą ziemi poszukiwacze znaleźli pojedynczy grób. Inne groby ekshumowano w Grabiach koło Łubnian, w Domaradzu. Są też akcje nieudane.
W czwartek w Strzelcach Opolskich przekopano oznaczony grób na prywatnej posesji. Okazał się pusty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
