Jednym z największych problemów leśników, oprócz suszy, jest człowiek. To on odpowiada aż za 90 procent pożarów lasów.
Dlatego nie rozpalajmy ognia w lesie, nie wjeżdżajmy do niego samochodami, nie przynośmy tu łatwopalnych materiałów - mówi Maria Bernacka, specjalista do spraw ochrony lasu w Nadleśnictwie Tułowice.
Leśnicy apelują też, by każdy z nas pamiętał, że w lesie jesteśmy tylko gośćmi.
Przed pożarami tułowicke lasy strzeże m.in. 33 metrowa wieża przeciwpożarowa, na szczycie której pracuje obserwator. Ma on do dyspozycji mapy, lornetkę i kolimator (przyrząd optyczny pozwalający na błyskawiczne i precyzyjne namierzenie celu na krótkim dystansie).
Kiedy widzi dym, zgłasza to do punktu alarmowo-dyspozycyjnego w naszym nadleśnictwie, następnie określamy zagrożony rejon i wysyłamy tam leśniczego, by sprawdził, co tam się dzieje - dodaje Maria Bernacka. - Jeśli to pożar, wzywamy strażaków.
Przy dobrej pogodzie widoczność z takiej wieży to nawet 15 kilometrów!
Odnowienie lasu
Jeśli pożar strawi jednak cześć drzew, lub po prostu zostały one wycięte, leśnicy muszą odnowić las. Robi się to na dwa sposoby: sztuczny, czyli przez sadzenie wyhodowanych na szkółkach sadzonek i naturalny, gdzie wykorzystywane są siły natury.
Najprościej mówiąc, przygotowujemy powierzchnię do odnowienia poprzez orkę i czekamy aż otworzą się szyszki i wiatr rozsieje nasiona po okolicy - informuje Wiesław Skrzypek, nadleśniczy z Tułowic.
Więcej w materiale wideo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?