Opolszczyzna> Jesteśmy na piątym miejscu od końca w wydawaniu pieniędzy unijnych

Marek Świercz [email protected]
Tylko 1814 zł na głowę mieszkańca pozyskała Opolszczyzna ze wszystkich dostępnych unijnych programów - wylicza „Puls Biznesu”. (fot. sxc)
Tylko 1814 zł na głowę mieszkańca pozyskała Opolszczyzna ze wszystkich dostępnych unijnych programów - wylicza „Puls Biznesu”. (fot. sxc)
Chwalimy się, że Opolszczyzna najlepiej wydaje pieniądze z Unii, tymczasem w krajowych rankingach jesteśmy na końcu stawki.

Tylko 1814 zł na głowę mieszkańca pozyskała Opolszczyzna ze wszystkich dostępnych unijnych programów - wylicza „Puls Biznesu”. Daje nam to kiepskie, piąte miejsce od końca.

Zobacz: Opolszczyzna> 16 milionów mniej na „schetynówki”

Dla porównania - w woj. śląskim ten wskaźnik wynosi 2067, a dolnośląskim aż 2492 zł. Najlepsze jest zachodniopomorskie z wynikiem 2897 zł unijnych dotacji.

Włodarze Opolszczyzny przekonywali dotąd, że to nasz region jest na czele stawki.

Jaka jest więc prawda?

- Nie przekonuje mnie metodologia tworzenia tego rankingu - mówi nto marszałek Józef Sebesta. - Musimy te dane spokojnie przeanalizować.

Sebesta zwraca uwagę na to, że cytowany ranking bierze pod uwagę różne programy, także fundusze sprzed akcesji Polski do Unii oraz Zintegrowany Program Rozwoju Operacyjnego z lat 2004-2006. A w tym drugim przypadku Opolskie poradziło sobie bardzo dobrze:wykorzystaliśmy wszystkie pieniądze i sięgnęliśmy nawet po kilkadziesiąt milionów złotych, których nie spożytkowaly inne regiony.

Zobacz: Walka o 100 mln euro przesunięta do 2010 roku!

Naszym słabym punktem są jednak fundusze dzielone na poziomie Warszawy. O ile szybko wydajemy pulę przyznaną nam w Regionalnym Programie Operacyjnym 2007-2013, to wciąż nie potrafimy zabiegać o unijne wsparcie z programów krajowych.

Słabo radzą sobie i samorządy, i przedsiębiorcy. Jak dotąd tylko Opole zdobyło 20 mln zł na modernizację amfiteatru, a samorząd województwa 21 mln zł na remont Filharmonii Opolskiej.

O pieniądze z Warszawy nie walczą też opolskie firmy. Arkadiusza Tkocza, dyrektora Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki, wcale to nie dziwi. - Wniosek o dofinansowanie z programów krajowych musi opiewać na miliony złotych - mówi Tkocz. - A u nas królują małe i średnie firmy, które nie są w stanie skonsumować takich dotacji. Także wnioski składane do nas dotyczą niższych kwot.

Czy Opolszczyzna może poprawić swój wynik?

Zdaniem marszałka Sebesty, stanie się to, gdy tylko uruchomione zostaną unijne (centralne) fundusze na remont nyskiej tamy i przebudowę koryta Nysy Kłodzkiej w Skorogoszczy. Na rozpatrzenie czekają też w Warszawie wnioski o duże dotacje na skanalizowanie pięciu tzw. aglomeracji utworzonych na Opolszczyźnie wokół większych miast. Jeśli zostaną rozpatrzone pozytywnie, to do puli z naszego RPO będziemy mogli sobie wreszcie doliczyć unijne dotacje z innych programów.

Zator w OCRG?

Biznesmeni skarżą się, że Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki nie ma dla nich pieniędzy.

Zobacz: Opole jest trzecie w kraju w pozyskiwaniu unijnych pieniędzy

- Skandal! - grzmi radny PiS Grzegorz Sawicki. Zarząd województwa ripostuje, że to tylko chwilowe opóźnienie, bo już na piątkowej sesji sejmiku województwa budżet regionu zostanie zwiększony o kwotę pozwalającą na obsługę wniosków złożonych w OCRG.

Do tej pory Centrum podpisało 128 umów na kwotę 101 mln zł. Biznesmeni złożyli wnioski o płatności na sumę 13 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska