Orlik Opole uległ mistrzowi Polski

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Napastnik Orlika Michael Cichy imponuje skutecznością. W każdym z siedmiu meczów jakie nasz zespół rozegrał w tym sezonie wpisywał się na listę strzelców.
Napastnik Orlika Michael Cichy imponuje skutecznością. W każdym z siedmiu meczów jakie nasz zespół rozegrał w tym sezonie wpisywał się na listę strzelców. Sławomir Jakubowski
Nasz zespół po pięciu zwycięstwach z rzędu w hokejowej ekstraklasie musiał przełknąć gorycz porażki. Uległ w Tychach miejscowemu GKS-owi 1:4.

Początek spotkania rozgrywanego awansem (według terminarza miało się odbyć 25 października, ale wówczas GKS będzie występował w Pucharze Kontynentalnym) należał zdecydowanie do gospodarzy. Nasz kanadyjski bramkarz Frank Slubowski musiał się kilka razy wykazać sporymi umiejętnościami.

Po około pięciu minutach mecz się wyrównał. Opolanie częściej gościli w tercji obronnej rywali, ale nie mieli tak dogodnych okazji do zdobycia bramki jak miejscowi. Najlepszą dla nich zmarnował w 8. min reprezentant naszego kraju Patryk Kogut. Ze strony Orlika w 12. min dość niespodziewanie w dobrej sytuacji znalazł się Amerykanin Dakota Klecha, a w 15. min po kombinacji Kanadyjczyka Drew George’a z najlepszym strzelcem ekstraklasy - Amerykaninem Michaelem Cichym ponownie było dość gorąco pod tyską bramką. Czeski golkiper gospodarzy Stefan Żigardy nie dał się jednak niestety zaskoczyć.

W 16. min padł gol dla tychowian. Rosjanin Maksim Kartoszkin podał na niebieską linię do czeskiego obrońcy Jaroslava Hertla, który w końcu znalazł sposób na Slubowskiego.

Druga tercja zakończyła się remisem 1:1, a największa w tym zasługa Slubowskiego, który bronił jak w transie. W 24. min Cichy pokazał czemu jest tak groźnym snajperem. Na raty pokonał Żigardy’ego zdobywając swoją 10. bramkę w sezonie. Orlik grał wówczas w przewadze, bo na ławce kar przebywał Bartosz Ciura. Podrażnieni stratą gola zawodnicy z Tychów szybko odpowiedzieli, a na listę strzelców wpisał się czeski napastnik Josef Vitek, który był niezwykle skuteczny w każdym z kilku sezonów, który spędził w polskiej lidze. Potem trwał popis Slubowskiego, a mistrzowie Polski za swoją nieskuteczność mogli zapłacić wysoką cenę. Orlik kilka razy groźnie skontrował, a najlepszej okazji na wyrównanie nie wykorzystał w końcówce drugiej części gry Klecha.

Ostatnia tercja rozpoczęła się od groźnych strzałów Arkadiusza Kostka i Klechy, ale Żigardy sobie poradził. W 51. min na 3:1 podwyższył Vitek po ładnym strzale. Orlik grał wówczas w osłabieniu (dwie minuty kary odsiadywał Ukrainiec Jewhen Łymanski), a kiedy trzy minuty później za faul wykluczony został z gry zawodnik gospodarzy Radosław Galant, nasi zawodnicy rzucili się do ataku. GKS jednak wyprowadził kontrę, którą skutecznym strzałem wykończył Jakub Witecki po precyzyjnym podaniu Mateusza Bryka.

Po tym meczu GKS Tychy umocnił się na pozycji lidera tabeli. W ośmiu meczach zdobył 18 punktów. Za nim są: Podhale Nowy Targ, Orlik, Unia Oświęcim (wszystkie po 15 punktów) Oraz Cracovia Kraków z dorobkiem 14 punktów. Orlik i Unia mają rozegranych po siedem spotkań, a Podhale i Cracovia po sześć.

Już w piątek drugie spotkanie tych drużyn. Zgodnie z terminarzem naszpikowany reprezentantami Polski GKS przyjeżdża do Opola.

GKS Tychy - Orlik Opole 4:1 (1:0, 1:1, 2:0)
Bramki: 1:0 Hertl - 58., 1:1 Cichy - 24., 2:1 Vitek - 25., 3:1 Vitek - 51., 4:1 Witecki - 55.
GKS: Żigardy - Hertl, Pociecha, Kogut, Rzeszutko, Kuzin - Bryk, Kotlorz, Bepierszcz, Kalinowski, Kolusz - Ciura, Kartoszkin, Witecki, Galant, Bagiński - Jeziorski, Komorski, Vítek. Trener Jirzi Szejba.
Orlik: Slubowski - Sznotala, M. Stopiński, F. Stopiński, Szydło, Marzec - Bychawski, Sordon, George, Cichy, Szczechura - Kostek, Korenko, Klecha, Łymanski, Fabry - Rompkowski, Dolny, Gawlik, Korzeniowski, Zwierz. Trener Jacek Szopiński.
Sędziował Paweł Breske (Jastrzębie). Kary: GKS - 6 min, Orlik - 4 min. Widzów 800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska