Oświadczenie Burmistrza Gogolina w sprawie informacji o sprzedaży części Parku Miejskiego przy ul. Ligonia w Gogolinie

Materiał powstał we współpracy z gminą Gogolin
Chodzi o część parku, gdzie od lat stoi niezagospodarowana „Zielona Budka”.
Chodzi o część parku, gdzie od lat stoi niezagospodarowana „Zielona Budka”.
W związku się nieprawdziwymi doniesieniami w mediach społecznościowych dotyczącymi możliwości sprzedaży części parku przy ul. Ligonia, informuję, iż cała sprawa od początku prowadzona jest w pełni transparentnie i zgodnie z prawem.

Nie zgadzam się z krzywdzącymi opiniami i insynuacjami, jakobym działał za plecami lokalnej społeczności, a wręcz poza granicami prawa i dbał bardziej o interes prywatnego przedsiębiorcy niż o potrzeby mieszkańców. Poniżej pragnę wyjaśnić kilka kwestii, gdyż uważam, iż założenie i funkcjonowanie profilu „Park, nie parking” na portalu Facebook to jawna manipulacja opinią publiczną. Moim zdaniem jest to działanie celowe i kolejna próba, by zdyskredytować nie tylko moją osobę jako burmistrza, ale też pracę całego samorządu gminy Gogolin.

I. Pełna jawność i transparentność.

Jak już wcześniej informowałem do Urzędu Miejskiego w Gogolinie często zgłaszają się osoby prywatne oraz inwestorzy, zainteresowani zakupem gminnych nieruchomości gruntowych. Tak było również i w tym przypadku - 15 maja 2020 r. w magistracie odbyło się spotkanie z prezesem zarządu OK-POLSKA Przedsiębiorstwo Budowlane Sp. z o.o., w sprawie etapu realizacji inwestycji przy ul. Ligonia w Gogolinie. Podczas tego spotkania, prezes zwrócił się do nas z zapytaniem o możliwość zakupu części terenu, przynależącego do parku miejskiego, celem powiększenia działki, na której powstaje siedziba firmy OK-POLSKA. W związku z tym, iż sprawa dotyczy gruntu, który jest częścią miejskiego parku, działając w pełni transparentnie i jawnie, poinformowałem o tym pomyśle Radę Miejską w Gogolinie - jak również lokalną społeczność, gdyż posiedzenia transmitowane są na żywo i dostępne dla wszystkich zainteresowanych mieszkańców także w wersji archiwalnej - podczas posiedzenia w dniu 27 maja 2020 r. Podniosłem ten temat, szczegółowo go omawiając, również na spotkaniu Gminnej Rady Seniorów 26 czerwca 2020 r. oraz podczas posiedzenia komisji w dniu 2 lipca 2020 r. Przedstawiłem radnym moje stanowisko - dokonując oceny zysków i strat - jako burmistrz uważam, że zbycie działki może być dobrym pomysłem, tylko wtedy, gdy przedstawiona koncepcja będzie spełniała nasze warunki, a cała procedura zostanie przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami. Podkreśliłem jednak, że nie podejmę żadnych kroków w kierunku sprzedaży, dopóki nie ustalę warunków zagospodarowania tego terenu.

II. Komu się to opłaci?

W mediach społecznościowych pojawiły się insynuacje komu opłaci się sprzedaż tejże działki. Otóż, opłaci się ona tylko i wyłącznie całej lokalnej społeczności. Dlaczego? Ponieważ 20 - arowy teren o którym mowa jest całkowicie niezagospodarowany, otoczony wymagającym naprawy kamiennym murem, który lata świetności ma już za sobą, a co więcej na działce usadowiony jest budynek, zwany potocznie „Zieloną Chatką”, który od 2013 r. jest nieużytkowany, a swoim wyglądem szpeci i odstrasza. Odnowienie tej części parku - do której prędzej czy później musi dojść, choćby ze względów bezpieczeństwa - pochłonęłoby spore fundusze z budżetu gminy Gogolin. Dlatego w przypadku sprzedaży terenu, naszym warunkiem byłoby, aby nabywca odbudował mur, a jeśli zaistniałaby potrzeba przeniesienia urządzeń siłowych lub zabawowych, które są w tej części parku ulokowane, to takie koszty poniósłby również nowy właściciel działki. Reasumując, samorząd w przypadku zbycia działki nie poniesie żadnych kosztów związanych z rozbiórką budynku, odnowieniem muru i zagospodarowaniem terenu, a pozyskane środki ze sprzedaży może przeznaczyć na nasadzenia i rekultywację parku. Według wstępnych szacunków zysk ze sprzedaży terenu oraz przeniesienia realizacji ww. zadań na nabywcę działki to około 100 000 zł.

III. Nie zmieniamy planu zagospodarowania.

Jeszcze raz pragnę również podkreślić - wbrew temu, co można przeczytać na profilu „Park, nie parking” nie jest i nigdy nie była planowana zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla miasta Gogolin, która umożliwiłaby prowadzenie na terenie parku działalności lub np. budowę parkingu. Podkreślaliśmy to już wielokrotnie (m.in. komentarze pracownika odpowiedzialnego za te kwestie z ramienia urzędu z dnia 30.06 - 1.07 oraz artykuł z dnia 3.07), a mimo to, nadal ta informacja nie jest przyjmowana przez twórców profilu „Park, nie parking”. Co więcej, jeden z autorów wpisów i komentarzy posunął się nawet do zakłamania, iż informację o zmianie planu zagospodarowania podała lokalna gazeta, co również nie jest prawdą. Jest to więc kolejny przykład jawnej manipulacji i próby wywołania kontrowersji wokół pomysłu sprzedaży części działki. W odniesieniu do tego tematu chcę również wyrazić swoje zaniepokojenie wątpliwą formą zbierania podpisów pod petycją - jeżeli mieszkańcom sugerowano, iż w miejscu parku powstanie betonowy parking, to czy lokalna społeczność była w pełni świadoma czemu naprawdę się sprzeciwia, podpisując petycję? Ja sam, zarówno jako włodarz miasta, ale też jego mieszkaniec, bez zastanowienia złożyłbym podpis pod petycją, która dotyczyłaby sprzeciwu wobec zagospodarowania parku na parking. Nigdy jednak podczas spotkań z radnymi i seniorami, ani również w kuluarach nie padł pomysł, aby teren parku zagospodarować na cele parkingu. Już sam wybór nazwy profilu „Park, nie parking” daje więc przypuszczenie, iż jego celem jest manipulacja opinią publiczną. Skąd bowiem pomysł twórców profilu, że przedsiębiorca chce tam utworzyć parking? Przypuszczalnie tylko w ten sposób można było „zbuntować” lokalną społeczność przeciwko temu pomysłowi. Moim warunkiem sprzedaży tego miejsca jest zachowanie wszystkich drzew tam rosnących, co deklarowałem publicznie od samego początku, m.in. już podczas posiedzenia Rady Miejskiej w Gogolinie w dniu 27 maja. Wielokrotnie podkreślałem, iż bardzo ważne jest dla nas, by nie wycięte zostało żadne drzewo - również te lipy, które rosną wzdłuż ul. Ligonia.

IV. Obowiązują nas procedury.

Mieszkańcy są i zawsze będą włączeni w procesy decyzyjne - nie ma bowiem możliwości sprzedaży działki bez zgody Rady Miejskiej, a zmiany planu bez elementu konsultacji społecznych - jest to ustanowione prawnie w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym i rzetelnie kontrolowane przez organy nadzorcze Wojewody Opolskiego. W przypadku naruszenia trybu plan jest uchylany w całości. Co więcej, nie ma również możliwości sprzedaży terenu należącego do samorządu gminy Gogolin bez przeprowadzenia procedury przetargowej (zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami). To Burmistrz Gogolina określa warunki przetargu z przeznaczeniem sprzedawanego terenu, który musi być zgodny z planem zagospodarowania przestrzennego. W przypadku gdyby ta konkretna działka została wystawiona w ramach przetargu ofertowego, udział w niej mógłby wziąć każdy obywatel, który musiałby przedstawić koncepcję zagospodarowania nieruchomości gruntowej. Oferta musiałaby być zgodna z warunkami zawartymi w przetargu oraz z zapisami w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego (teren zieleni urządzonej). Zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami, podział gruntu leży całkowicie w gestii samorządu - dlatego po podjęciu decyzji o sprzedaży, działka zostałaby podzielona, a następnie przedłożony zostałby projekt uchwały dotyczący zbycia tejże działki. Dopiero na tym etapie to radni decydują o wyrażeniu lub nie wyrażeniu zgody na sprzedaż terenu. Jeśli wyraziliby na to zgodę, ogłoszony zostanie przetarg ofertowy, w którym udział będzie mógł wziąć każdy obywatel. O wyborze najkorzystniejszej oferty i sprzedaży działki konkretnemu nabywcy zadecyduje ostatecznie niezależna komisja.

Chcę również wyrazić swój sprzeciw wobec wypowiedziom, które można znaleźć na fanpage’u „Park, nie parking”, a także na innych stronach w mediach społecznościowych, które godzą w dobre imię pracowników Urzędu Miejskiego w Gogolinie. Niewybredne epitety kierowane w stronę osób, które posiadają nie tylko odpowiednie wykształcenie i wiedzę, a także wieloletnie doświadczenie, ale co więcej - którym na sercu leży dobro mieszkańców, są krzywdzące i przekraczają wszelkie zasady dobrego wychowania, kultury osobistej i zasad współżycia społecznego. Podkreślałem już wielokrotnie, że zarówno ja, jak i moi współpracownicy jesteśmy otwarci na rozmowy, konstruktywną dyskusję i krytykę. Nie godzę się jednak na publiczne znieważanie osób zatrudnionych w Urzędzie Miejskim w Gogolinie, zakłamywanie rzeczywistości oraz manipulację opinią publiczną w imię prywatnych animozji i niechęci.

Burmistrz Gogolina

Joachim Wojtala

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska