Oszczędzanie na przedpokój

Lina Szejner
Zamiast oszczędzać na mieszkanie w kasach mieszkaniowych, klienci wolą brać kredyty walutowe.

Kasy mieszkaniowe są właściwie obecnie jedynym sposobem, by zacząć systematycznie oszczędzać na mieszkanie. Drugi istniejący system oszczędzania (PKO-wskie książeczki mieszkaniowe) są systemem zamkniętym. Nikt już się nie może do niego dopisać. Mimo to w roku 2000 i w pierwszych miesiącach roku bieżącego liczba klientów kas wyraźnie spadła.
Pierwszą kasę mieszkaniową utworzył Bank PeKaO SA w 1996 r. W rok później kasy powstały także w Banku Śląskim i Banku Przemysłowo-Handlowym. Wszędzie obowiązują te same zasady oszczędzania.
Najkrótszy czas oszczędzania w kasie to 3 lata. Minimalna kwota miesięcznej raty, którą deklaruje klient, wynosi w Banku PeKaO SA 170 zł, a w BŚ - 100 zł. Pieniądze na rachunku oprocentowane są w wysokości 4,875 proc. Czas oszczędzania można dowolnie wydłużać. Po trzech latach oszczędzania klient ma prawo scedować zaoszczędzone pieniądze na dzieci, nie tracąc prawa do ulgi i nie płacąc podatku od darowizny.
- Po ustalonym w umowie okresie oszczędzania klient kasy może wycofać zgromadzone pieniądze i wziąć kredyt (jego aktualne oprocentowanie wynosi 9,75 proc.) przy założeniu, że czas kredytowania trwa tyle, ile oszczędzania - informuje naczelnik wydziału kredytów Małgorzata Ryś-Nowak. - Kwota kredytu nie może przekraczać 150 proc. zgromadzonych na rachunku oszczędności wraz z odsetkami. Otrzymanie kredytu zależy od tego, czy klient posiada zdolność kredytową.

Początkowo do kas zapisało się sporo klientów, którzy nie byli dobrze zorientowani i nie przypuszczali, że bank będzie badał zdolność kredytową. Bez możliwości wzięcia kredytu po okresie oszczędzania gromadzenie pieniędzy w kasie jest bezsensowne, ponieważ oprocentowanie każdego rachunku bankowego jest znacznie wyższe.
Nie opłaca się też oszczędzać małych kwot, ponieważ trudno uzbierać pieniądze na mieszkanie. Jeśli ktoś oszczędza przez 36 miesięcy po 170 zł - uzbiera 6120 zł. Te pieniądze ledwo starczą na zakup przedpokoju.
W 1997 r. w kasie mieszkaniowej banku PeKaO SA było 10,6 tys. klientów, w 2000 roku - 6 tys. W kasie mieszkaniowej Banku Śląskiego w 1997 r. było 900 klientów, a w 2000 roku - 990.
- W latach 1998 i 1999 klientów napędził kasom... Sejm - uważa Marek Błuszczyński, szef informacji kasy mieszkaniowej BŚ w Warszawie. - Zauważyliśmy, że gdy tylko rozpoczynała się debata sejmowa dotycząca wielkiej ulgi budowlanej, od razu kasom przybywało klientów. Ludzie się boją, że zostanie ona zniesiona i tylko kasa pozostanie szansą na odliczenie od podatku wydatków na mieszkanie (obecnie można odliczyć 30 proc. poniesionych w roku podatkowym wydatków na cele mieszkaniowe). Jeśli w przyszłym roku dyskusja znowu się w Sejmie zacznie, kasy będą miały więcej klientów.
Nie będzie to jednak żaden boom. Pozycje kasy osłabiły bowiem kredyty komercyjne. Są one w sumie korzystniejsze dla osób zarabiających mniej.
- Przez kasę mieszkaniową BŚ przewinęło się od 1997 roku 56 tys. klientów - informuje Marek Błuszczyński. - Średnia miesięczna wpłata oscyluje w granicach 450 zł, ale część ludzi oszczędza znacznie mniej, po 150-200 zł.

Najwięcej wpłacają tzw. podatkowcy, którzy dużo zarabiają i zależy im na odliczeniach. Jednak osoby mniej zamożne, które oszczędzają mniejsze kwoty, nie liczą, że oszczędzą na całe mieszkanie, ale np. na jeden pokój. Mają mieszkanie 2-pokojowe i jeśli połączą oszczędności z kredytem - mogą marzyć o powiększeniu powierzchni życiowej. Mniej zamożni oszczędzają też w cyklu 3-letnim na remont mieszkania.
Ale nie opłaca się im oszczędzać w kasie na kupno mieszkania. Jeśli będziemy oszczędzać np. kilka lat i nawet uda nam się zgromadzić w kasie sporą kwotę, to w takim samym okresie musimy spłacić kredyt. Jego raty będą wysokie. Natomiast jeśli weźmiemy kredyt komercyjny w euro, bank może nam rozłożyć spłaty na 20 lat. Wtedy raty będą znacznie mniejsze i nawet rodziny o niższych dochodach bank szybciej uzna za zdolne do spłaty kredytu.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska