Paweł Kukiz: Jesteśmy w mentalnej komunie

Redakcja
Paweł Kukiz: "Niejedna władza zabraniała mi grać. Władza padała, a moje piosenki i tak były grane"
Paweł Kukiz: "Niejedna władza zabraniała mi grać. Władza padała, a moje piosenki i tak były grane"
Napisałem na Facebooku, że żadna z rozgłośni nie chce objąć patronatem mojej najnowszej płyty "Siła i honor". Nie żalę się, bo jestem zaprawiony w bojach, od czasu PRL-u, a później powstania piosenki "ZChN zbliża się". Niejedna władza zakazywała grać mych utworów. Władze znikały, a moje piosenki i tak były grane i słuchacze głosowali na nie, przychodząc na koncerty i kupując płyty.

Zresztą - trudno mieć obecnie żal do komercyjnych rozgłośni typu RMF czy radio Zet. Nie dziwi mnie, że nie są zainteresowane patronatem nad moją płytą. Komercyjne rozgłośnie to machiny do zarabiania pieniędzy i grają tak, by muzyka nie odwróciła uwagi słuchacza od reklam i propagandy. Nie ma więc miejsca na twórczość, która w warstwie muzycznej czy tekstowej może sprowokować do jakiejś refleksji, bo odwróci tym samym uwagę słuchacza od promocji np. tabletek przeciw rozwolnieniu.

A moja płyta, nieskromnie powiem, że "Siła i honor" to dobra płyta - jest muzycznym i tekstowym komentarzem do współczesnej historii Polski. Jest tu trochę z klimatów Kaczmarskiego, rocka, trochę piosenki aktorskiej. W komercyjnych stacjach tak się nie gra. Więc rozumiem Zetkę i RMF-kę.

Już mniej jednak rozumiem decydentów ze stacji, które w nazwie mają słowo rock. Bo oni też odmawiali.

A już kompletnie nie pojmuję decyzji rozgłośni publicznego radia. Otóż w odmowach informowano mnie, że moja muzyka nie jest zgodna z gustami słuchacza - tak zrobiła np. "Trójka". A od kiedy to rady programowe "mędrców" mają legitymację do decydowania o gustach muzycznych słuchaczy? Nawet żadnych badań nie zrobiono. Po prostu - 11 osób z kolegium redakcyjnego wie, czego od nich słuchacz oczekuje. Geniusze i wróżki.

Niedawno mieliśmy do czynienia z wielką akcją propagandową mającą na celu zachęcenie słuchaczy do płacenia abonamentu. Za co? Gdzie jest owa misyjność mediów?

I żeby nie było niedomówień - patronat nie oznacza finansowego zaangażowania. Daję logo rozgłośni na płycie, rozgłośnia wspiera promocję.

Żyjemy w mentalnej komunie. Jednostka decyduje za innych, mówi, co gustowne, a co nie, reglamentuje dostęp do mediów.

Mnie to dziwi, bo przecież już tyle lat po upadku komuny, ale płycie nie szkodzi, bo nie pierwszy raz muszę wypromować coś wbrew woli decydentów. Zawsze się udawało, teraz też. Szkoda, że nie można normalnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska