W kolejnym meczu gwardziści przegrywali po pierwszych 30 minutach spotkania. Tym razem jednak nie potrafili się przełamać na tyle skutecznie, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Najbliżej korzystnego rezultatu szczypiorniści z Opola byli w 45 minucie, kiedy to Mateusz Jankowski trafił do siatki rywala, a chwile później rzut Alberta Sanka został zablokowany. Przy rezultacie 21:20 można było uspokoić nieco grę, dowożąc zwycięstwo do końca.
Tak się jednak nie stało, a gospodarze z Tarnowa udowodnili, że pierwsze wyjście na prowadzenie gości nie zdeprymowało ich. Chwilę później tarnowianie ponownie przejęli pałeczkę, a gwardziści nieskutecznie próbowali trafiać do świetnie bronionej bramki przez Caspera Liljestranda.
Być może o porażkę można obwiniać zbyt wąską ławkę rezerwowych Gwardii, która nie posiada zmienników na każdą pozycję, jeśli myśli się o utrzymaniu jakości sportowej. O taki stan rzeczy na pewno nie można posądzać Unii, w której każdy z zawodników mógł wnieść na boisko wartość dodaną.
Gwardia Opole przegrała swój trzeci mecz w sezonie, natomiast Unia Tarnów, dzięki trzem punktom zdobytym w 6. serii spotkań wyprzedza swoich dzisiejszych rywali o „oczko”, przypieczętowując drugie zwycięstwo z rzędu.
Grupa Azoty Unia Tarnów – Gwardia Opole 27:24 (16:13)
Gwardia: Ałaj, Lellek – Mauer 11, Kawka 3, Zarzycki 3, Jankowski 2, Morawski 2, Klimków 1, Kowalski 1, Stefani 1, Fabianowicz, Kucharzyk Milewski, Scisłowicz, Sosna, Zadura
Znamy sondażowe wyniki wyborów do PE. Wygrywa Koalicja Obywatelska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?