Zwycięstwo aktualnego mistrza Polski i finalisty ostatniej edycji Ligi Mistrzów ani przez moment nie było w tym spotkaniu zagrożone. Już do przerwy kielczanie wygrywali aż 20:9. To prowadzenie mogło być jeszcze wyższe, ale pomimo wyniku dobre zawody w bramce Gwardii rozgrywał Adam Malcher.
Kilkakrotnie uratował on skórę kolegom również w drugiej połowie (w całym meczu bronił ze skutecznością 32 procent, popisując się 11 paradami), ale z czasem trener Rafał Kuptel dał szansę zagrania również Mateuszowi Lellkowi.
To właśnie tuż po przerwie opolanie zanotowali najlepszy fragment w spotkaniu. Odkąd jednak po krótkiej serii ich trafień o przerwę na żądanie poprosił trener Łomży Industrii Talant Dujshebaev, gospodarze nie tylko odzyskali wypracowaną wcześniej pokaźną zaliczkę, ale jeszcze dodatkowo dokręcili śrubę i tym samym rozgromili opolską drużynę.
Łomża Industria Kielce – Gwardia Opole 42:21 (20:9)
Łomża: Kornecki – Moryto 7, Kounkoud 5, Tournat 5, Sićko 5, A. Dujshebaev 4, Karalek 4, Wiaderny 4, Nahi 3, Remili 3, Paczkowski 2, Thrastarson, Olejniczak.
Gwardia: Malcher, Lellek – Widomski 5, Stempin 3, Kawka 3, Sosna 2, Chychykalo 2, Fabianowicz 1, Hryniewicz 1, Monczka 1, Jankowski 1, Koc 1, Kucharzyk 1, Wojdan, Scisłowicz.
Kary: Vive – 14 min., Gwardia – 12 min.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?