Przedstawiciele grup pielgrzymich wyruszyli w sobotę przed 8.00 rano spod częstochowskiego kościoła św. Piotra i Pawła. Wielu z nich przywiozło grupowe znaczki i krzyże.
Halina Cembrzyńska i Łukasz Krzysztofka przyjechali do Częstochowy z Zawadzkiego.
- Dla mnie to jest bardzo ważne, żeby tutaj być. Pielgrzymuję na Jasną Górę co roku od 33 lat – mówi pani Halina. - Bardzo chciałam ten mój plecak próśb i podziękowań zanieść pod obraz Matki Bożej.
- Sierpień to jest dla mnie szczególny czas. Nie umiem go sobie bez pielgrzymki wyobrazić (44. Piesza Pielgrzymka Opolska jest moją 19) – dodaje pan Łukasz. - Zawsze tak planuję urlop, żeby mieć czas na wędrówkę do Matki Bożej, żeby się naszej Pani pokłonić.
Katarzyna Górka i Zdzisław Drygier z parafii w Ratnowicach pielgrzymowali w tegorocznej pątniczej sztafecie w strumieniu nyskim, w „szóstce” czerwonej.
- Szliśmy tylko – jak zdecydowana większość z pielgrzymów – jeden etap, czyli 15 kilometrów – przyznaje pan Zdzisław. - Ale chcieliśmy pielgrzymkę – jak należy – zakończyć na Jasnej Górze. Podziękować Matce Bożej i prosić o więcej.
Pani Katarzyna przyznaje, że było jej smutno być na pielgrzymce tylko przez chwilę. - Brakowało mi bardzo tego ducha. Pielgrzymowanie z pomocą mediów to jednak nie to samo. Kiedy się pracuje, wcale niełatwo znaleźć czas na słuchanie konferencji czy modlitwę razem z pielgrzymami.
Panie Teresa Zukterowska i Urszula Wagner na ostatni dzień pielgrzymki przywiozły bukiety kwiatów.
- Te kwiaty są na wejście do Matki Bożej – wyjaśnia pani Teresa. - Dla mnie to najważniejszy dzień w roku. - Duchowo niesiemy wszystkich pątników, którzy nie mogli brać udziału w całej drodze. Ja w myślach szłam przez całą pielgrzymkę.
- Ja mam szczególną intencję – dodaje Urszula Wagner. - Przed rokiem byłam na pielgrzymce pierwszy raz, tegoroczna była dziękczynna. Dziękowałam Matce Bożej za to, że zdrowie dopisuje i za szczęśliwy cały rok.
Pielgrzymów przed szczytem Jasnej Góry powitał bp Andrzej Czaja. Modlił się z każdą z grup, każdej udzielał błogosławieństwa. Niektórzy pielgrzymi prosili o indywidualne błogosławieństwo i robili sobie z ordynariuszem opolskim zdjęcia.
Przed mszą św. był czas na przejście pod obraz Matki Bożej Częstochowskiej i na chwilę modlitwy przy nim.
Po wspólnym odmówieniu różańca tegoroczni pątnicy, ich bliscy i przyjaciele oraz pątnicy z lat ubiegłych, którzy w tym roku nie mogli uczestniczyć w pielgrzymce, wzięli udział w mszy św.
- Od lat byłam zaangażowana w pielgrzymkowe służby, których w tym roku na trasie nie było – mówi Ola. - Dlatego bardzo chciałam przyjechać na mszę św., by modlić się razem z pielgrzymami.
Liturgii na szczycie Jasnej Góry przewodniczył biskup opolski Andrzej Czaja. - Najświętszy Sakrament to największy dar, jaki niebo daje nam ludziom – mówił w homilii. - Słowa „Oto wielka tajemnica wiary” uświadamiają nam, że Eucharystii nie da się uchwycić bez żywej wiary. W Eucharystii to, co nadprzyrodzone, co Boskie, wkracza w nasz świat, w ludzkie bytowanie. Nie umiemy tej tajemnicy ani pojąć, ani wypowiedzieć. Niezbędna jest nam wiara Kościoła, razem wyznajemy, że msza św., czyli Wieczerza Pańska, jest zawsze i nierozdzielnie ofiarą utrwalającą ofiarę krzyża, pamiątką Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa i zarazem świętą Ucztą. Kościół wyznaje, że Eucharystia stwarza możliwość udziału w ofierze Pana Jezusa na Golgocie.
W sztafetowej pielgrzymce brało udział łącznie we wszystkie dni i na różnych odcinkach trasy około tysiąca osób.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?