Piłka ręczna. MMTS Kwidzyn - PE Gwardia Opole 36-30

Przez większość część spotkania nasz zespół był co najmniej równorzędnym zespołem, choć dwa razy musiał odrabiać straty. Trzy, a następnie dwie bramki odrobił dzięki dobrym interwencjom bramkarza Bozica, trafieniom Oskara Serpiny i pewności Pawła Prokopa (cztery na cztery rzuty karne). Ze stanu 1-4 podopieczni trenera Tadeusza Jednoroga objęli prowadzenie 12-10.

Wszystko wyglądało obiecująco, choć w kolejnych minutach trwała wyrównana walka, a najczęściej był remis. Po raz ostatni w 28. minucie, kiedy trafił Szolc. Jednak w kolejnych ośmiu minutach straciliśmy jedenaście bramek, rzucając ledwie trzy i nie pomogła nawet wizyta w szatni i czas dla naszego szkoleniowca.

Pięć naszych prób złapał Szczecina, do tego dwie piłki zgubiliśmy. Pojedyncze trafienia Prokopa, Lasonia i Knopa nie zmieniały obrazu niemocy. Nawet w osłabieniu MMTS “śrubował" wynik, bo wciąż bronił Szczecina. W 46. min było więc 32-22.
Dopiero wówczas na pomoc kolegom ruszył Romatowski, który bronił wszystko jak w transie, notując sześć skutecznych interwencji z rzędu. Jego koledzy zaczęli wreszcie trafiać i Zeljic z z Lasoniem doprowadzili do stanu 32-27. To był koniec możliwości opolan w tym meczu. Choć nadal popisywał się Romatowski, to znów górowały błędy i niedokładność w ataku. Ostatecznie Gwardia przegrała 30-36.

MMTSKwidzyn - PEGwardia Opole 36-30 (20-16)
MMTS: Szczecina, Kiepulski - Jędrzejewski 1, Genda 6, Zadura 4, Sadowski 1, Klinger 4, Szczepański 1, Rosiak 2, Nogowski 8, Seroka 8, Łangowski 1, Daszek. Trener Krzysztof Kotwicki.
Gwardia: Bozić, Malcher, Romatowski - Śmieszek, Swat, Paweł Adamczak, Knop 3, Szolc 3, Scepanović 1, Zeljić 7, Drej 1, Serpina 3, Garbacz 2, Prokop 6, Lasoń 4. Trener Tadeusz Jednoróg.
Sędziowali Cezary Figarski i Dariusz Żak (Radom). Kary: MMTS - 6 min; Gwardia - 6 min. Widzów 1000.