Piłka ręczna. Triumf Otmętu, wysoka porażka TOR-u

Marcin Sagan/Mark
Paulina Jaworska z Otmętu Krapkowice.
Paulina Jaworska z Otmętu Krapkowice. Sławomir Jakubowski
W 2 lidze kobiet w meczach sąsiadów z tabeli Otmęt Krapkowice pokonał Cracovię Kraków, natomiast TOR Dobrzeń Wiuelki uległ na wyjeździe Zgodzie Ruda Śląska.

W meczu dwóch drużyn ze środka tabeli krapkowiczanki zasłużenie pokonały we własnej hali różnicą trzech bramek drużynę spod Wawelu. Co ciekawe przed wieloma laty zespoły Otmętu i Cracovii należały do ścisłej krajowej czołówki i zdobywały medale mistrzostw Polski. Dla przykładu w sezonie 1969/70 Otmęt był mistrzem, a zespół „Pasów” wicemistrzem kraju.

Teraz stawką starcia tych ekip jest tylko miejsce na podium 2-ligowych rozgrywek, a więc na trzecim poziomie w krajowej hierarchii. Nie zraża to jednak kibiców w Krapkowicach, którzy jak zwykle dość licznie wspierali swój zespół. Na trybunach było około 250 osób, a opuszczali halę w dobrych humorach.

Ich radość zmąciła tylko kontuzja Agnieszki Blozik. W pierwszej połowie czołowa zawodniczka naszej drużyny po oddanym rzucie tak nieszczęśliwie upadła na lewą rękę, że doznała urazu przedramienia oraz nadgarstka. Konieczna była wizyta w szpitalu i założenie gipsu. W tym sezonie nie zobaczymy jej już na parkiecie.

Mecz był w miarę wyrównany, ale to jednak gospodynie okazały się lepsze. Zresztą przez niemal całe spotkanie prowadziły. Jedyny raz krakowianki miały przewagę w 22. min. Wówczas było 8-7 dla nich.

Po wygranej Otmęt przybliżył się do zajęcia 3. miejsca na koniec sezonu, które jednak nic nie daje poza prestiżem. Kluczowy w walce o nie będzie najbliższy mecz - derbowy w Dobrzeniu Wielkim z ekipą TOR-u. To spotkanie zostało zaplanowane na środę 13 kwietnia.

Otmęt Krapkowice - Cracovia Kraków 22-19 (11-10)
Otmęt: Caputa, Mazurkiewicz - Ptasznik 4, Orlik, Kochanowska 8, Bielecka, Blozik 2, Gołąbek 4, Łapszyńska 1, Szwajkiewicz, Kuźmik, Jaworska 3. Trener Tomasz Zajączkowski.

Tymczasem ekipa z Dobrzenia Wielkiego wysoko przegrała z solidną ekipą z Rudy Śląskiej i została wyprzedzona przez krapkowiczanki. Porażka TOR-u nie jest sensacją, jednak jej rozmiary są co najmniej zaskakujące.
- O tym meczu powinniśmy jak najszybciej zapomnieć - przyznał trener TOR-u Andrzej Motyka. - Mieliśmy problemy kadrowe, a dziewczyny nie potrafiły przestawić się na inne ustawienie.

Tylko do 20. min zawodniczki z Dobrzenia Wielkiego nawiązywały walkę i w miarę utrzymywały bramkowy kontrakt. Przegrywały wówczas 7-10, lecz w kolejnych 10 minutach Zgoda zwiększyła dystans, a po zmianie stron rozbiła nasz zespół. TOR miał kłopoty w ofensywie, nie potrafiąc wykorzystać 100-procentowych okazji. Wysoko przegrywając nie potrafił się już zmobilizować do walki.

Zgoda Ruda Śląska - TOR Dobrzeń Wielki 33-14 (15-9)
TOR: Wróbel, Pozniak - Kapuścik 1, Witola 1, Marciniszyn 1, Smereczyńska, Polarczyk, Czuchwicka 5, Dajewska, Czyż 6, Kaliciak, Zajączkowska. Trener Andrzej Matyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska