Piłkarska 2 liga. MKS Kluczbork - Wisła Puławy 1-1

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Kapitan MKS-u Kamil Nitkiewicz zdobył bramkę po pięknym strzale z rzutu wolnego.
Kapitan MKS-u Kamil Nitkiewicz zdobył bramkę po pięknym strzale z rzutu wolnego. Oliwer Kubus
Gospodarze długo prowadzili, a gola stracili w doliczonym czasie gry.

Nie może być gorszego scenariusza dla drużyny bardzo potrzebującej punktów, jak strata dwóch w doliczonym czasie gry. Nic więc dziwnego, że w kluczborskim obozie remis z drużyną z Puław przyjęto z ogromnym niedosytem.

- Tragedia, bronić się dobrze przez niemal cały mecz i stracić gola w samej końcówce - mówił kapitan MKS-u Kamil Nitkiewicz.

To właśnie „Nita” był autorem pięknej bramki w 14. min. Idealnie przymierzył z rzutu wolnego z 25 metrów i piłka odbijając się od słupka wpadła do siatki. Za chwilę goście mogli wyrównać, ale po strzale Jakuba Smektały w 18. min futbolówka odbiła się od słupka kluczborskiej bramki.

Goście, którzy przez całą drugą połowę mieli inicjatywę, dopięli swego w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Litwin Donatas Nakrosius przegrał pojedynek główkowy, piłka znalazła się w polu karnym, a tam najwięcej sprytu wykazał słoweński napastnik Wisły Alen Ploj. Uprzedził on dwóch stoperów MKS-u: Pawła Gieraka oraz Wojciecha Kochańskiego i trafił do siatki. Za chwilę widzów mógł uradować Nitkiewicz, ale tym razem jego strzał z rzutu wolnego był minimalnie niecelny.

MKS miał wcześniej dwie dobre okazje do podwyższenia prowadzenia. Tuż przed przerwą po dośrodkowaniu z rzutu wolnego nieczysto trafił jednak w piłkę Nakrosius. W 77. min sam na sam z bramkarzem Wisły znalazł się Marcin Niemczyk. Minął już go, ale z interwencja zdążył Sebastian Murawski i wybił piłkę.

Puławianie atakowali niemal cały czas, ale biało-niebiescy dobrze się bronili. Goście blisko wyrównania byli w 70. min. Strzał Kacpra Szymankiewicza z 18 metrów obronił Kacper Majchrowski, a dobijający z 15 metrów Smektała przeniósł piłkę nad poprzeczką.

- Trudno nie być zadowolonym, jeśli punkt zdobywa się w takich okolicznościach - mówił szkoleniowiec Wisły Ryszard Wieczorek. - Zostaliśmy nagrodzeni za konsekwencję. Zasłużyliśmy na ten remis.

- My z niego nie możemy być zadowoleni - dodawał trener Andrzej Konwiński. - Wygrana wymknęła się nam po bardzo prostym błędzie.


MKS Kluczbork - Wisła Puławy 1-1 (1-0)

1-0 Nitkiewicz - 14., 1-1 Ploj - 90.
MKS: Majchrowski - Górkiewicz, Kochański, Gierak, Nitkiewicz - Zieliński (84. Reisch), Nakrosius, Niemczyk, Baraniak (59. Bodziony), Kubiak (82. Rakowski) - Warchoł (63. Fedota). Trener Andrzej Konwiński.
Wisła: Madejski - Sedlewski (83. Żemło), Poznański, Murawski, Sulkowski - Smektała, Głaz (71. Darmochwał), Maksymiuk, Szyman-kiewicz (83. Brzeski), Pożak - Ploj. Trener Ryszard Wieczorek.
Sędziował Szymon Lizak (Poznań). Żółte kartki: Nakrosius, Niemczyk, Warchoł - Poznański, Szymankieicz, Pożak, Sulkowski. Widzów 400.

TopSportowy24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska