Na miejsce przyjechała policja wezwana przez jednego z pracowników sądu.
- Wylegitymowaliśmy Piotra Z. i sporządziliśmy notatkę, którą prześlemy do sądu - mówi Sławomir Szorc z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Więcej nie mogliśmy zrobić. Na ulotce nie było żadnych nazwisk, nic co mogłoby identyfikować kogokolwiek.
Przypomnijmy w czwartek Sąd Rejonowy w Opolu wysłał Piotra Z. na przymusowe leczenie do zamkniętego szpitala psychiatrycznego. Mężczyzna jest jednak jeszcze na wolności, bo postanowienie nie jest prawomocne. Jego obrońca zapowiedział apelację, bo ... jak mówi jego klient się zmienił i od dłuższego czasu nie rozdaje już ulotek.
Sąd okręgowy zajmie się apelacją najprawdopodobniej w ciągu miesiąca. Do tego czasu Piotr Z. będzie się cieszył wolnością. Tyle, że obowiązuje go dozór policyjny i zakaz zbliżania się do chłopca.
Przypomnijmy w 2008 Piotr Z. wyszedł na wolność po odsiedzeniu trzyletniego wyroku za molestowanie kilkuletniego chłopca w windzie jednego z opolskich bloków. Zwyrodnialec zastraszył dziecko bronią.
Kiedy Z. opuścił mury więzienia w Strzelcach Opolskich, dla chłopca zaczął się kolejny koszmar.
Na mieście i pod szkołą pedofil rozdawał wulgarne w treści ulotki. Szydził w nich z dziecka i jego mamy. Podał imię i nazwisko swojej ofiary, adres i numer szkoły. Dziecko było tak zastraszone, że bało się wychodzić z domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?