Plakaty posła SLD nie są wyborcze?

Artur  Janowski
Artur Janowski
Poseł Tomasz Garbowski nie ma sobie nic do zarzucenia.
Poseł Tomasz Garbowski nie ma sobie nic do zarzucenia. Arti
Na słupach w Opolu można zobaczyć plakaty posła Tomasza Garbowskiego, które mocno zastanawiają innych startujących.

Na plakatach brak bowiem informacji, że są to materiały wyborcze. Poseł wylicza za to, co zrobił przez cztery ostatnie lata.

- Bo nie są materiały związane z kampanią, to jest informacja o tym, co robiłem jako poseł. Plakaty powieszono jeszcze przed moim zarejestrowaniem jako kandydata - twierdzi Garbowski, który ma opinię prawną o tym, że może w ten sposób informować mieszkańców.

- Te plakaty zapłaciłem z własnych funduszy, następne będą finansowane poprzez komitet wyborczy - zapewnia kandydat.

W tym roku "materiały informacje" Garbowskiego już raz budziły wątpliwości. Poseł rozwiesił inny rodzaj plakatu na tablicach, gdzie miały się ogłaszać komitety, uczestniczące w kampanii referendalnej.

Urzędnicy miejscy materiały posła szybko zerwali.

- Naprawdę? Jestem oburzony. Zniszczono moją własność, miałem prawo powiesić te plakaty i w ten sposób wziąć udział w kampanii referendalnej - przekonywał wówczas Garbowski. - Sekretarz urzędu zachował się nikczemnie i po raz kolejny był nadgorliwy. Sitwa urzędnicza niszczy demokrację w Opolu!

Delegatura wyborcza w tym sporze opowiedziała się jednak po stronie ratusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska