Plotki przedwyborcze zalewają sieć. W Krapkowicach ktoś próbuje skłócić polityków?

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Z fałszywymi informacjami kolportowanymi w internecie jest bardzo trudno walczyć. Tymczasem to właśnie one skutecznie podważają zaufanie do samorządowców.
Z fałszywymi informacjami kolportowanymi w internecie jest bardzo trudno walczyć. Tymczasem to właśnie one skutecznie podważają zaufanie do samorządowców. Radosław Dimitrow
Im bliżej do wyborów samorządowych, tym więcej nieprawdziwych informacji krąży w internecie na temat potencjalnych kandydatów. Walka z nimi jest praktycznie niemożliwa.

Najwięcej fałszywych wiadomości krąży na Facebooku, gdzie działa kilka stron internetowych poświęconych lokalnym sprawom. Co gorsza informacje te są powielane przez kolejne osoby, przez co zwiększa się grono odbiorców.

Jeszcze w lutym w sieci pojawiła się wiadomość, że aktualny burmistrz Andrzej Kasiura nie będzie ubiegł się o reelekcję, bo mniejszość niemiecka go nie poprze. Pojawiło się też absurdalne stwierdzanie, że działacze TSKN mieli za to zdecydować o wystawieniu w wyborach Arnolda Donitzy, który do niedawna zasiadał w kierowniczych strukturach Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

Burmistrz Andrzej Kasiura zabrał głos w dyskusji pod „artykułem”. Napisał, że celność spekulacji jest „jak kulą w płot”. „Zmieńcie informatorów albo zapytajcie u źródeł” - napisał burmistrz.

- To jest bardzo niesmaczna akcja dezinformacyjna - dodaje burmistrz Andrzej Kasiura zapewniając jednocześnie, że jego relacje z działaczami mniejszości są bardzo dobre. - Zdementowałem tę informację, bo uznałem, że sprawy zaszły za daleko. Ale nie jestem w stanie prostować wszystkich fałszywych wiadomości.

Burmistrz zauważa, że największym problemem jest fakt, iż osoby prowadzące strony w sieci pozostają w większości anonimowe. Ignorują też wszelkie wnioski o sprostowania.

Co ciekawe, dezinformacja w sieci dotyka także starostwo. Na innej stronie, która powstała niedawno na Facebooku, pojawił się czerwony napis “STOPatologii” i zachęta, by ludzie przesyłali „dowody nieetycznego postępowania urzędników i funkcjonariuszy publicznych w Powiecie Krapkowickim”.

- To próba wykorzystania brudnych mechanizmów do walki politycznej przed wyborami samorządowymi - ocenia starosta Maciej Sonik. - Ale sugerowanie, że w urzędach jest łamane prawo, to kłamstwo, które ma krótkie nogi. Ludzie doskonale znają swoich samorządowców i szybko weryfikują takie sensacje. My bronimy się przed fałszywymi informacjami prawdą i spotkaniami z ludźmi.

W Krapkowicach od wielu lat toczy się spór polityczny między obozem ludzi Andrzeja Kasiury i sympatykami Macieja Sonika. Do tej pory obie strony grały raczej fair, a jeśli jużczyniły sobie zarzuty, to robiły to publicznie i oficjalnymi kanałami.

W tym przypadku ani burmistrz ani starosta nie wierzą, by za fałszywymi informacjami stała któraś ze stron. - Raczej ktoś próbuje mieszać w krapkowickim kotle, po to, żeby zrobić miejsce dla trzeciej siły politycznej - słyszymy od urzędników.

Zobacz też: Opolskie Info [9.03.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska