Potyczka w Hali Nysa, za sprawą nadspodziewanie dobrego startu sezonu w wykonaniu Stali, była powszechnie uznawana za hit 6. kolejki. Kibice nyskiego zespołu, dodatkowo rozochoceni wygraną swoich ulubieńców 3:0 nad Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w poprzedniej serii gier, błyskawicznie wykupili wszystkie wejściówki dostępne na mecz z Jastrzębskim.
Nysanie przystępowali do tego starcia z 3. miejsca w tabeli, mając na koncie 13 punktów. Ekipa z Jastrzębia-Zdroju podchodziła natomiast do niego jako lider. W lidze jeszcze nie straciła wcześniej nawet punktu, a dodatkowo parę dni temu sięgnęła po Superpuchar Polski.
Pierwszy set spotkania w Nysie zwiastował naprawdę zaciętą rywalizację. Gospodarze poczynali sobie w nim bez kompleksów, przez większość czasu prowadząc z faworyzowanym rywalem wyrównaną walkę. Z dobrej strony pokazywał się przede wszystkim marokański przyjmujący Stali Zouheir El Graoui, dla którego był to pierwszy w tym sezonie występ w wyjściowym ustawieniu. W kilku kluczowych momentach siatkarze z Nysy nie wykorzystali jednak swoich szans w kontrataku, co w końcówce odbiło im się czkawką. Decydujące akcje wygrali przyjezdni, dzięki czemu triumfowali w inauguracyjnej odsłonie 25:22.
Jak się z czasem okazało, była to jedyna zacięta partia w tym meczu. Drugi set co prawda rozpoczął się jeszcze od prowadzenia miejscowych 5:1, jednak jastrzębianie błyskawicznie zniwelowali straty, a później na tyle mocno podkręcili tempo, że zwyciężyli aż 25:18.
Trzecia odsłona była już natomiast czystą demonstracją siły przez podopiecznych trenera Marcelo Mendeza, którzy wygrali go 25:13. Wśród gości szczególnie wyróżniał się francuski atakujący Stephen Boyer. Po raz kolejny udowodnił on, że na początku rozgrywek znajduje się w wybornej formie. Łącznie uzyskał w starciu ze Stalą 18 punktów, atakując z wysoką skutecznością 64 procent (14/22, 1 raz zablokowany, 0 błędów) i dokładając do tego 3 asy serwisowe.
- Byliśmy przygotowani na mocne „strzały” i zmienność zagrywki ze strony Jastrzębskiego, ale i tak jego gracze sprawili nam dużo problemów. Mierzyliśmy się ponownie z zespołem z najwyższej półki i niestety tym razem wynik nie był dla nas korzystny - podsumował Kamil Dembiec, libero Stali.
PSG Stal Nysa – Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 18:25, 13:25)
Stal: Zhukouski, El Graoui (9 pkt), Jankowski (4), Ben Tara (6), Gierżot (9), Abramowicz, Dembiec (libero) oraz Buszek (1), Kramczyński (1), Miyaura (6), Szczurek.
Jastrzębski: Toniutti, Fornal (8), Wiśniewski (6), Boyer (18), Clevenot (10), Gladyr (9), Popiwczak (libero) oraz Hadrava (3), Tervaportti (1).
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?