PlusLiga. PSG Stal Nysa - Indykpol AZS Olsztyn 3:0

Paweł Sładek
PSG Stal Nysa ma powody do świętowania. To jej piąte zwycięstwo w tym sezonie.
PSG Stal Nysa ma powody do świętowania. To jej piąte zwycięstwo w tym sezonie. Wiktor Gumiński
Kolejny popis PSG Stali Nysa został przypieczętowany zwycięstwem 3:0 nad Indykpolem AZS Olsztyn.

W spotkaniu otwierającym środowe granie w PlusLidze zespół z Nysy wysoko zawiesił poprzeczkę pozostałym ekipom, którym tego dnia przyszło walczyć o punkty. Stal była bowiem fantastyczna. Umiejętnie punktowała olsztyński AZS, który przecież na Opolszczyznę przyjechał z dorobkiem czterech zwycięstw z rzędu. Nysanie natomiast niespełna kilka dni temu otrzymali siatkarskie manto od faworyta ligi w tym sezonie, czyli Jastrzębskiego Węgla, przegrywając 0:3.

Zdaje się, że w środę miało miejsce to, o czym sportowcy zwykli mawiać po przegranych meczach, a więc: wyciągnięcie wniosków, następnie zapomnienie o negatywnych aspektach i przygotowanie się do kolejnego spotkania.

Od samego początku podopieczni Daniela Plińskiego byli bardzo skuteczni w ataku, ryzykowali w polu serwisowym, co im się zresztą opłaciło, a także unikali błędów własnych. Na przeciwnym biegunie była drużyna z północy Polski. Tylko w pierwszym secie liczba punktów oddanych za pośrednictwem własnych „potknięć” wynosiła 4:11 na korzyść gospodarzy, rzecz jasna.

W ataku popisywał się Wassim Ben Tara, który był najlepszym punktującym graczem w tym spotkaniu (22 „oczka”). Nie był on jednak osamotniony w tym aspekcie, jak to nieraz bywało w minionej kampanii. Swoje dołożyli również przyjmujący: Michał Gierżot (11) i Kamil Kwasowski (10). Ostatni z nich za to spotkanie otrzymał nawet statuetkę dla najlepszego gracza meczu.

Podczas tej rywalizacji o sile stali świadczą nie tylko „procenty”, czy suche statystyki, a odpowiedź na chwilowe załamanie swojej gry. Tak było np. w drugiej odsłonie. Indykpol AZS prowadził już różnicą trzech punktów (18:15), ale jakże mało to znaczy w kontekście tego, co miało nastąpić w kolejnych minutach. Do końca tej partii miejscowi zdobyli aż 10 punktów, a przyjezdni… jeden.

W trzeciej odsłonie również musieliśmy zaczekać na błysk zespołu gospodarzy. Wyrównana gra toczyła się do stanu 15:15, a później Stal „odjechała”.

PSG Stal Nysa - Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:20, 25:19, 25:20)

Stal: Zhukouski, Kwasowski, Gierżot, Zerba, Abramowicz, Ben Tara, Dembiec (libero) oraz El Graoui, Miyaura
AZS: Tuaniga, Lipiński, Andringa, Averill, Poręba, Butryn, Ciunajtis (libero) oraz Król, Szymendera, Hawryluk (libero)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska