Kiedyś zachorowania wywołane pneumokokami zdarzały się rzadko, a jeśli do nich dochodziło, to lekarze łatwo sobie z nimi radzili. Dziś jest inaczej.
- Pneumokoki przestały być wrażliwe na większość antybiotyków z powodu ich nadużywania, dlatego coraz trudniej udaje się je pokonać - alarmuje Janusz Zaryczański, ordynator Oddziału Pediatrycznego WCM w Opolu. - W Polsce te bakterie wywołały już zgony. Od początku stycznia tego roku przynajmniej raz w miesiącu przyjmujemy dziecko w ciężkim stanie wywołanym właśnie pneumokokami.
Ostatnio oddział opuścił chłopczyk, u którego doszło do ciężkiego zapalenia płuc. Jego stan był poważny, przeszedł bardzo intensywne leczenie, udało się go uratować. Wcześniej troje innych dzieci miało mniej szczęścia.
- Powstały u nich ropnie w płucach, więc musieliśmy te dzieci skierować do kliniki we Wrocławiu, gdzie były operowane - mówi dr Zaryczański. - Ropnie trzeba było usunąć, by zapobiec nieodwracalnym zmianom. U jednego dziecka, trzylatka, konieczne było wycięcie jednego płata płucnego.
Pneumokoki żyją wkoło nas. Szacuje się, że ich nosicielami może być 10 proc. zdrowych dorosłych i nawet 60 proc. zdrowych dzieci.
- Bakterie te bytują najczęściej w jamie nosowej i gardle, a do zakażenia między ludźmi dochodzi drogą kropelkową - tłumaczy Maciej Gawor, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii WCM w Opolu. - Choroba u nosiciela może wystąpić z opóźnieniem, gdy nagle dojdzie do spadku odporności.
Przeciwko pneumokokom jest skuteczna szczepionka. Rzecz w tym, że państwo wszystkim dzieciom jej nie refunduje. A jest droga, więc nie każdego na nią stać. Dawka kosztuje ok. 300 zł.
- Ilość dawek, jakie dziecko musi przyjąć, zależy od wieku - tłumaczy Anna Bielawska, pielęgniarka z Poradni Dzięcięcej 116. Szpitala Wojskowego w Opolu. - Np. maluch szczepiony po raz pierwszy między 2. a 7. miesiącem musi dostać cztery dawki, powyżej 7. - trzy.
Za darmo ze szczepionki mogą skorzystać tylko dzieci urodzone przed 37. tygodniem ciąży lub z wagą urodzeniową poniżej 2,5 kg. W grupie tej są też maluchy cierpiące na niektóre poważne schorzenia np. przewlekłą niewydolność serca, nerek, astmę czy cukrzycę.
- W Słowacji i Rumunii państwo funduje szczepionkę wszystkim dzieciom, u nas wybranym, ale dobre i to - dodaje Anna Bielawska. - Chętnych rodziców, którzy chcą sami szczepionkę kupić, jednak nie brakuje. Ja zawsze powtarzam, że lepiej zrezygnować z kupna kolejnej bluzeczki czy zabawki, a zapewnić dziecku zdrowie. Pneumokoki to bakterie, na które maluch nie potrafi wytworzyć odporności. Szczepionka nie tylko wytwarza przeciwciała, ale też potrafi wyrugować bakterie u nosiciela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?